Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobry ten pan, co premie daje [CAŁY TEN POP]

Mariusz Załuski
Szanowny Panie Prezesie, poprosiłbym grzecznie o premię. Najlepiej dużą, taką ze szczerego serca Pana Prezesa. Otóż premię mógłbym dostać za to, że gazeta nasza kochana za rok będzie najpiękniejsza w całym mieście.

A że nie wiadomo, czy będzie? To nie problem, w końcu pan prezes z telewizora też nie wiedział, jak wypadnie jesienna ramówka, a pani Joannie - zwanej przez tabloid złośliwy jego kochanką - premie wielgachne m.in. za to dał już wiosną i latem. A przecież publiczne media wzorem być dla nas powinny we dnie i w nocy.

O sprawie huczy, tabloid boksuje się z prezesem, a TVP dzielnie strzela sobie w stopy nowymi ciekawostkami o nagrodach dla ludzi misji. Ot, na przykład okazało się, że pani Joanna faktycznie kierowała dwoma biurami, a dostawała tylko jedną pensję, więc nagroda należy się jej, jak Polakowi 500+. W prostej firmie prywatnej, jakby jakiś dyrektor wyrabiał się tak bezproblemowo na dwóch stołkach, to od razu połączono by stołki, ale wiadomo, że prywaciarze pojęcia nie mają o ciężkiej doli ludzi misji. Przy okazji jednak znów głośno o kasie w mediach publicznych, a to temat wrażliwy nie tylko teraz i nie tylko w Polsce. Swego czasu święta BBC ujawniła dochody swoich gwiazd, bo ci dziwni Brytole uznali, że ludowi się to należy, skoro na te gwiazdy płaci. I ludowi szczęki opadły. A jak ktoś chce sięgnąć do TVP poprzedników, to również trafi na biadolenia o przepłacaniu gwiazd i lejących się z prezesowskiego nieba nagrodach - tyle że debatowano nie o panu Pospieszalskim, a o panu Lisie, któremu żyło się tłusto, choć kochankiem ówczesnego prezesa nie był wcale, a wcale.

Choć może sytuacja jest dziś inna... TVP traci oglądalność, ratuje się wielkim kredytem, żeby nie zemrzeć, a to raczej nie jest powód do sypania premiami. No i te tabuny nowych misiów - dyrektorów, specjalistów i doradców zarządu, którzy muszą zarobić swoje. Tak samo, jak i nowi dziennikarze od kreowania swojskiej wizji świata. Ci ostatni zdają sobie przecież sprawę, że to dla nich jednorazowa przygoda z zawodem. Bo trudno mi ich sobie wyobrazić w tych prostych, prywatnych mediach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dobry ten pan, co premie daje [CAŁY TEN POP] - Nowości Dziennik Toruński