Zobacz wideo: Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 21

Można chyba odnieść to porzekadło - w obu aspektach - do filozofii nasadzeń roślin w Bydgoszczy. Na świeżym (choć uschniętym) przykładzie z Nowego Fordonu, gdzie zimy nie przetrwała prawie jedna czwarta drzewek posadzonych w ubiegłym sezonie tytułem tzw. rekompensaty przyrodniczej.
Nie jestem zbyt mocna w botanice, więc obserwując ten proces „pocieszałam” się, że może musi tak być, może niektóre gatunki potrzebują jakiejś specjalnej wegetacji...
Wiosną było już wszystko jasne - liści na niemal stu drzewkach w Fordonie nie ma i nie będzie. Będą za to nowe nasadzenia, bo i tu obowiązuje wykonawcę zlecenia gwarancja. Mimo wszystko, coś jest tu nie tak.
To Cię może zainteresować
Raz, że takie masowe usychanie roślin nie powinno zdarzać się komuś, kto zajmuje się profesjonalnie zielenią. Dwa, że z punktu widzenia innej nauki, ekonomii, może warto było pójść innym, sąsiedzkim tropem. W Toruniu przy nowych nasadzeniach stosuje się od 2018 (!) roku worki do kropelkowego podlewania (tzw. treegatory). Stopniowe uwalnianie wody do podlewania gwarantuje większą „przeżywalność”. Z pewnością, to droższe rozwiązanie, ale... Ponoć nie mamy w mieście pieniędzy na wiele inwestycji. Może lepiej oszczędzać perspektywicznie wydając więcej na początku? Raz wydać na dobrą rzecz, zamiast dwa razy na słabą?