W Janowie mieszka na stałe coraz więcej działkowców. Trudno im jednak dojechać do centrum. Czy drogowcy pójdą im na rękę?
W trzech ogrodach w rejonie ul. Relaksowej na stałe mieszka około 80 rodzin. Wiele z nich korzysta z linii nr 58, której wybrane kursy prowadzą przez sanatorium. - W ten sposób mamy stosunkowo bezpieczną drogę do przystanku, chociaż to pół kilometra - wyjaśnia pani Maria z ul. Olimpijskiej. - Jednak rozkład jazdy jest dziurawy. Zupełnie nie myśli się o osobach, które dojeżdżają na godzinę 6.00-6.30 do pracy. Pierwszy kurs jest dopiero o godzinie 6.12. To zdecydowanie za późno. Czy nie można pomyśleć o wcześniejszym kursie? Na przykład o piątej? Obecnie musimy chodzić przez las do starej pętli na Biwakowej. To prawie dwa kilometry brodzenia w ciemnościach przez las, w którym można natknąć się na stado dzików. To nic przyjemnego. <!** reklama>
Co na to drogowcy. - Przeanalizujemy ten sygnał i - jeśli będzie to możliwe - przy układaniu nowych rozkładów jazdy weźmiemy go pod uwagę. To tylko jeden kurs dziennie, ale wpływa to na koszty - wyjaśnia rzecznik ZDMiKP, Krzysztof Kosiedowski.
Mieszkańcy Janowa liczą jednak na szybką interwencję. - Nie upominamy się o wielkie inwestycje, ale o jeden dodatkowy kurs autobusu. Na to chyba miasto jeszcze stać. Rozkład dostosowany do potrzeb pasażerów sprawi, że będzie ich w autobusach więcej - dodaje pani Maria.