Kupa żwiru, a obok piękne domki. Włodarze miast przykład czerpią ze starożytnych Rzymian, ojców dzisiejszych autostrad, którzy wyznawali zasadę, że wszystkie drogi prowadzące do Rzymu mają być proste, gładkie i bez zakrętów. I takie są. Na rynek zawsze dojedzie się gładko jak po maśle, z miasta też wyjedzie się przyjemnie. A osiedla peryferyjne?
Można udawać, że ich nie ma i nie brudzić sobie urzędniczych lakierków. Czas, żeby planowo likwidowano jedno błotko po drugim, krok po kroku. Jeśli nie, to może trzeba przywieźć trochę błotka pod ratusz? Lokatorzy filmu „Alternatywy 4” urządzili swojemu Aniołowi bolesny happening. Zdemolowali odpicowany blok i pomalowaną na zielono okolicę. Delegacja notabli brodziła w błocie. Na Miedzyniu i Czyżkówku nie trzeba happeningu.
PRZECZYTAJ:[WALKA O GRUNTÓWKI] „Dziki Zachód” chce do miasta