https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Desperacja wisi w powietrzu

Dariusz Bloch
Pracując w gazecie wielokrotnie miałam okazje słuchać historii o poszarpanych ludzkich losach, o rodzinach rozdartych jak zwietrzała tkanina, zdradą czy nałogiem. Zwykle w tę tkaninę zawinięte są dzieci. I nie spadają po takim rozdarciu na cztery łapy.

Jedno z nich rodzice szarpali - każde w swoją stronę - podczas piekielnej awantury na ogrodowej ścieżce.

Inne było wyciągane przez okno przez ojca, który nie pogodził się ze zdradą żony i pojawieniem się nowego tatusia, jeszcze inne wieczorem uciekało w papciach do babci, gdy rodzicielski wrzask był nie do zniesienia dla małych uszu.

PRZECZYTAJ:Po 18 godzinach bydgoszczanin poddał się policji i uwolnił 2-letniego syna Olka [AKTUALIZACJA]

Gdy przez moment zatrzymałam się przy ulicy Stromej, tam, gdzie desperat zamknął się w mieszkaniu na prawie dobę z dwuletnim dzieckiem, różne myśli chodziły mi po głowie i różne rzeczy mówili ludzie, przyglądający się akcji.

Głównie domysły. Chciałabym wierzyć, że ta historia może się zakończyć szczęśliwie, bo z żadnej życiowej sytuacji nie ma jednego wyjścia (albo zamknięcia), tylko chwilowo takiego wyjścia nie widać. Wyraźnie za to widać, że można dziecko stracić...

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
na stromej .ktoś nie dotrzymał sądowego terminu lub popadł w używki .....?

pogubił życiowe obowiązki i stanął w desperacji własnej i osób trzecich z udziałem małego dziecka

Może ktoś mu groził i dobrze skutecznie kolesia przestraszył ze tak nagle ostro postąpił .....wyrzucając własne rzeczy z własnego domu
wyszedł z założenia nie mam ja Nie ma nikt
j
jojo
Ogolnie masakra ale moze to byla JEJ wina. Stop dyskryminacji mezczyzn!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski