Dyskusja o odejściu od obowiązkowych prac domowych i ich nieocenianiu ostatnio jest szeroko komentowana w przestrzeni publicznej. Stąd temat postanowili wziąć na warsztat uczniowie i nauczyciele z III LO.
W szkolnej sali gimnastycznej w ramach "Dnia debat" w piątek (26 stycznia) zorganizowano debatę oksfordzką, której temat brzmiał: "W szkołach należy zakazać zadawania zadań domowych”. Debacie przysłuchiwała się licznie zgromadzona społeczność szkolna.
- Wydawałoby się, że to nauczyciele będą bronić możliwości zadawania zadań domowych. Jednak w naszej debacie role się odwróciły - mówi Tomasz Izajasz, nauczyciel historii w III LO. - To uczniowie byli orędownikami zadań domowych, a nauczyciele postulowali ich zakaz.
Cel był taki, by spojrzeć na problem z innej perspektywy.
- Kiedy w debacie mówcy muszą wcielić się w rolę, której nie są orędownikami, naturalnym jest, że muszą dotrzeć do argumentów przeciwko swoim przekonaniom - podkreśla Tomasz Izajasz. - Debata oksfordzka ma wiele zalet. Nie tylko uczy umiejętności mówienia i wystąpień publicznych, ale też kulturalnego prowadzenia dyskursu. Dla uczniów to cenne doświadczenie, bo zmusza do refleksji, szanowania odmiennego zdania niż nasze.
Tego dnia odbyła się w "Trójce" także druga debata. Wzięli w niej udział młodzi adepci popisów retorycznych, a stanęli naprzeciwko absolwentkom III LO - jednocześnie zeszłorocznym mistrzyniom Bydgoszczy i województwa kujawsko-pomorskiego.
Zadanie było zatem dość trudne.
- Temat "Nauczanie historii w szkołach średnich powinno skupić się na życiu zwykłych ludzi, a nie na osiągnięciach wybitnych jednostek" okazał się bardzo wymagającym, mimo to uczniowie i absolwentki stworzyli bardzo ciekawe i pełne merytoryki widowisko - mówi Tomasz Izajasz.
Co warto podkreślić, wszyscy młodzi adepci debaty, którzy wystąpili w czasie wydarzenia na co dzień uczęszczają do Akademii Młodych Dyplomatów i spotykają się na cotygodniowych zajęciach w Muzeum Kanału Bydgoskiego.
