https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy myśliwi w bydgoskich lasach są zagrożeniem?

Sławomir Bobbe
Myśliwi z koła nr 109 „Orzeł” po zakończeniu polowania na lisy, których w naszym regionie nie brakuje
Myśliwi z koła nr 109 „Orzeł” po zakończeniu polowania na lisy, których w naszym regionie nie brakuje zdjęcie nadesłane
W Szczecinie spacerowicze natknęli się w lesie na polowanie z nagonką i wpadli w panikę. - U nas to niemożliwe - mówią bydgoscy myśliwi.

W Szczecinie jedna trzecia miasta jest jednocześnie częścią obwodów łowieckich. Także część lasów w Bydgoszczy należy jednocześnie terenem łowieckim. Czy jadąc na rowerową wycieczkę albo idąc na spacer z psem można natknąć się na polowanie?

- Co do zasady nie wyznacza się obwodów łowieckich w granicach administracynych miast. W Bydgoszczy w granicach administracyjnych miasta kawałek lasu jest obwodem łowieckim mniej więcej od ulicy Dąbrowa aż do ulicy Przemysłowców. Natomiast żadnego polującego myśliwego nikt nie ma prawa spotkać w Bydgoskim Parku Przemysłowym, na Osowej Górze, w lasach na Miedzyniu, a także w pobliżu Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku - zapewnia Jacek Krzyżanowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Bydgoszcz. - Uważam, że problem jest wyolbrzymiony. Po pierwsze, dlatego, że polowania zbiorowe z nagonką odbywają się tylko między 1 października a 15 stycznia, a więc niedawno się zakończyły. Polować w okolicach i na terenie administracyjnych granic miasta w części obwodu mają prawo tylko dwa koła w moim nadleśnictwie - zorganizowały łącznie sześć takich polowań.
[break]

W mieście niechętnie

Myśliwi niechętnie polują w pobliżu terenów zurbanizowanych, bo takie lasy są bardzo często odwiedzane przez mieszkańców. Polowanie w takim terenie stwarza większe niebezpieczeństwo.
Sylwester Domek, przewodniczący zarządu okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Bydgoszczy, nie wyobraża sobie, żeby w mieście ktokolwiek strzelał do zwierząt.
- Można - w rzadkich uzasadnionych przypadkach, na wniosek starosty - dokonać jedynie odstrzału redukcyjnego, gdy zwierzyna zagraża na przykład infrastrukturze przemysłowej czy mieszkańcom - tłumaczy Sylwester Domek. - Tak dzieje się ze zwierzyną w pobliżu lotniska, bo jej wtargnięcie na płytę mogłoby mieć katastrofalne skutki. Zasadniczo jednak nawet w takich wypadkach nie strzelamy, a odławiamy zwierzęta. Tak jest też z dzikami w Myślęcinku, które wywozimy daleko poza miasto do obwodów, które zgodzą się dziki przyjąć.

Tam gdzie jest broń, istnieje zawsze ryzyko wypadku. Myśliwi o tym wiedzą i wolą nie ryzykować.
- Nie wiem, czy jakikolwiek myśliwy odważyłby się strzelać w mieście, ja na pewno nie. To nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale także swoistego „pijaru” - każdy ma swoją indywidualną wrażliwość, a takie widoki nie są dla wszystkich. Myśliwi wyznają zasadę, że lepiej nie strzelić w ogóle, niż strzelić niebezpiecznie - mówi Jacek Krzyżanowski.

Uwaga, polowanie

Przed sezonem polowań zarząd koła przesyła plan polowań do władz gminy i nadleśnictwa. W dobrym tonie jest też - choć koła nie mają takiego obowiązku - ostrzeganie o odbywającym się polowaniu w formie tabliczek informacyjnych.

Myśliwi polują również indywidualnie, za każdym razem wpisując datę, czas i rejon, w którym będą polować, do specjalnej książki znajdującej się w każdym obwodzie łowieckim.
Łowczy zaznaczają, że w Bydgoszczy i okolicach od kilkudziesięciu lat nie doszło do żadnego poważnego wypadku z udziałem myśliwego na polowaniu.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
koziolek matolek
Mysliwi wykonuja pozyteczna prace- gdyby nie oni mielibysmy tyle jeleni i dzikow ze niszczylyby one uprawy rolnikow, niszczyly samochody wpadajac na nie na drogach, nawet sam las by ucierpial przez obgryzanie pedow i rycie ryjami dzikow sciolki. Mamy wprawdzie wilki w Puszczy Bydgoskiej ale jest ich ciagle za malo aby utrzymac rownowage w regionalnym ekosystemie.
a
alma
Myśliwi są coraz bardziej bezkarni. Po prostu boję się już wchodzić do lasu. Zastrzelili mi kota, który wyszedł poza działkę. Boję się o psa.
R
Renia
Ich obowiązki są ewidentne . Gospodarka leśna to dewastacja przyrody i rabunek na niespotykaną skalę. W Smukale Nadlęśnictwo w Żołędowie przyzwoliło prywatnemu właścicielowi zasypanie toksyczną ziemią wąwozu , prowadzącego do rzeki w strefie ochronnej Wodociągów. Co robią instytucje zajmujące sięochroną środowiska , Sanepid , Greenpace? Po co potrzebna armia urzędników , którzy nie wypełniają swoich obowiązków !
a
aro
ben, wymyśl coś innego, jesteś żałosny, wszędzie piszesz to samo, zaciąłeś się jak stara maszyna.
r
radas
Wchodząc do lasu musisz się liczyć z tym, że możesz spotkać myśliwego czy myśliwych. W lesie jesteś gościem a oni wypełniają swój obowiązek. Sam kilka razy spotkałem myśliwego i zawsze skończyło się bardzo miłą pogawędką.
A
Anka
jest problem, w zeszłym roku uciekaliśmy z lasu z grzybobrania bo w sobotę sobie nagonkę urządzili a lasy były pełne grzybiarzy nie było żadnych informacji ani tablic..... chodzę od lat na grzyby ale pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja......ktoś nie pomyślał....
p
pytajnik
Jak nie doszło?! a postrzelenie człowieka w Dąbrowie Chełmińskiej kilka lat temu to ... ?
b
ben
zawsze się zastanawiam jak widząc jakieś zwierzę można chcieć mu odebrać życie - co to by mi dało? moim zdaniem
trzeba zakazać im polowań,nie można zabijać tylko dla 'przyjemności' z zabijania (patrz polowania na ptaki), przecież nie jest tak że jak nie będą zabijać zwierząt , to będą zabijać ... regulacją
stanu zwierzyny zajmą się drapieżniki(wilki, rysie, pumy-teraz prawie juz wytępione jak wiele innych gatunków), ale dla
najbardziej zawziętych myśliwych można wprowadzić taki model jak w wędkarstwie
'catch and release' czyli strzał nabojem usypiającym , zdjęcie z "upolowanym" zwierzakiem i z powrotem go do lasu
.Strzelby takie już istnieją, nie są wcale drogie przy cenach tradycyjnych sztucerów, a zasięg mają
taki jak broń gładkolufowa. nie będziemy pierwsi, bo bodajże Holandia zakazała już polowań, ale pomyślmy
ilu zwierzętom ocalimy życie i oszczędzimy cierpień . Z łowieckim pozdrowieniem dla naprawdę kochających przyrodę - Darz Bór
M
Makim
Powiem tak bez myśliwych daje trzy lata i rolnicy nie mieliby co zbierać z pól. Dzik Jelen nie ma żadnego naturalnego wroga, tylko myśliwy kontroluje jego stan, ale i tak dzików jest ciągle za dużo. Szkoda tylko, że myśliwi nie mogą odstrzeliwać już bezpańskich psów, mieszkam koło lasu i dużo tego wygłodzonego tałątajctwa się kręci.
W
Wiarus
Cyt: -"... polowania zbiorowe z nagonką odbywają się tylko między 1 października a 15 stycznia,..." - Pan Nadleśniczy nie zna obowiązującego rozporządzenia MŚ w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, które ustala inny okres wykonywania polowań zbiorowych z psami i naganką! Wstyd, po prostu wstyd!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski