Jedna rada nadzorcza spółki z Szubina już została odwołana i taki sam los czeka prawdopodobnie również kolejną radę, tym razem z Nakła.
W skład rady nadzorczej Komunalnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Szubinie wchodziły dotychczas cztery osoby: Juliusz Młodecki, Piotr Milik, Wiesław Kowalski i Michał Łagoda.
Jak się okazało, ten ostatni pełnił funkcję członka rady nie tylko w tej spółce. Takie samo stanowisko zajmował także w Nakielskiej Administracji Domów Mieszkalnych, gdzie był przewodniczącym rady, co jest niezgodne z przepisami tzw. ustawy kominowej.
<!** reklama>- Jest to jedyny powód odwołania rady. Początkowo była propozycja, żeby zostawić trzy pozostałe osoby, a powołać tylko jedną nową, ale współwłaściciele postanowili odwołać całą radę i - moim zdaniem - była to słuszna decyzja - powiedział Krzysztof Badura, prezes KPWiK w Szubinie.
- Tak uznali wszyscy właściciele, była to nasza wspólna decyzja - powiedział Ignacy Pogodziński, burmistrz Szubina. Właścicielami są gminy Szubin, Kcynia, Nakło i Sadki.
Prezes zaprzecza też, jakoby odwołanie miało związek z nieprawidłowościami w wypłatach premii dla prezesów przez członków rady nadzorczej.
- Ustawa kominowa bardzo jasno określa, ile zarabiać może prezes czy kierownik, wszystko można sobie wyliczyć, poza tym składamy przecież oświadczenia majątkowe - uzasadnia Krzysztof Badura.
Ustawa kominowa mówi o tym, że maksymalna wysokość wynagrodzenia miesięcznego osób zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych nie może przekraczać kwoty ustalonej przez odpowiednie pomnożenie określonego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, reguluje ona również zasady przyznawania nagrody rocznej oraz świadczeń dodatkowych.
- Wszystko działo się bardzo szybko, ponieważ do końca czerwca zamykamy rok rozliczeniowy i rada musi się ukonstytuować jak najszybciej - dodał.
Nowymi członkami rady będą tym razem trzy osoby: Andrzej Krupiński, zastępca burmistrza miasta i gminy Mrocza, Rafał Hef- towicz, sekretarz Urzędu Miasta w Kcyni oraz Lech Barcz, naczelnik Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta i Gminy Nakło.
- Nie ukrywam, że bardzo trudno teraz o osoby z takimi uprawnieniami, dlatego też na razie są trzy. Być może dojdzie jeszcze czwarta. Zresztą mniejsza liczba osób oznacza większe oszczędności - mówi Andrzej Krupiński.
Pod znakiem zapytania pozostaje natomiast na razie los rady nadzorczej Nakielskiej Administracji Domów Mieszkalnych.