- Najbardziej zainteresowani powrotem dzieci do przedszkola byli rodzice 3-latków - mówi Paweł Pachnik, dyrektor Przedszkola Niepublicznego Radość w Bydgoszczy. - Do naszej placówki uczęszcza prawie 200 dzieci. W pierwszych dwóch dniach od chwili wznowienia zajęć przyszło 10 dzieci, z tego 60 proc. to właśnie trzylatki. Zachowujemy wszelkie środki ostrożności. Zakupiliśmy ozonatory, dokupiliśmy termometry. Przy wejściu maluchom mierzona jest temperatura. Pracownicy otrzymali też wszystkie niezbędne środki ochrony osobistej, np. maseczki, przyłbice czy fartuchy. Stworzyliśmy niezbędne procedury i do nich się stosujemy. Rozważamy także zakup kamery termowizyjnej.
Od 6 maja pracuje też Przedszkole Niepubliczne "U Kubusia". - Na 40 dzieci na razie rodzice posłali do przedszkola tylko 7 maluchów, ale od poniedziałku mamy sygnały, że frekwencja będzie wyższa - mówi Anna Filipczak-Krugły, dyrektor placówki. - Przez cały majowy weekend przygotowaliśmy się na powrót dzieci. U nas nikt z osób z zewnątrz nie wchodzi teraz do przedszkola. Rodzic zostaje przy wejściu, zabiera maseczkę dziecka i czeka aż dokonamy pomiaru temperatury malucha. Dopiero wówczas dostaję informację, czy może odejść. W szatni dziecku przebrać się pomaga już nauczyciel.
Pracownicy przedszkola "U Kubusia" także zostali wyposażeni w niezbędne środki ochrony. - Nieco trudniej jest zachowaniem dystansu między samymi dziećmi, ale przypominamy im, aby nie przytulały się do siebie - mówi Anna Filipczak-Krugły. - Na posiłkach maluchy zachowują odpowiednią odległość. Przy stoliku 1 osoba. W jednej z sal mamy wykładzinę, ale dysponujemy wysokiej klasy odkurzaczem piorącym i codziennie ją odkażamy. Jeśli od poniedziałku do przedszkola zgłosi się więcej dzieci, to rozważymy pracę na dwie zmiany. GIS zaleca, by do zajęć opiekuńczych w miarę możliwości nie angażować nauczycieli i innych pracowników powyżej 60 lat. Na szczęście nas to nie dotyczy, bo mamy kadrę w przedziale wiekowym 30-40 lat.
Jak informuje Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty, na dzień 7 maja zostało w Bydgoszczy otwartych 12 przedszkoli niepublicznych, ale ta liczba wzrasta.
- Informacje zbierają na bieżąco nasi wizytatorzy - mówi. - Poza tym dyrektorzy przedszkoli mają obowiązek poinformować kuratorium o zawieszeniu zajęć i podać termin do kiedy zajęć nie będzie.
Przypomnijmy, że 14 maja ratusz podejmie decyzję, czy od 18 maja pracę wznowią bydgoskie przedszkola publiczne.
