Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarny dług nad miastem

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe „Polonia” nie zamierza wypłacić odszkodowania byłemu bydgoskiemu zawodnikowi Tomaszowi Kamińskiemu. Miasto - udziałowiec klubu - też nie. Nawet komornik jest bezsilny.

Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe „Polonia” nie zamierza wypłacić odszkodowania byłemu bydgoskiemu zawodnikowi Tomaszowi Kamińskiemu. Miasto - udziałowiec klubu - też nie. Nawet komornik jest bezsilny.

<!** Image 3 align=none alt="Image 203417" sub="W 1994 roku, broniąc bydgoskich barw, Tomasz Kamiński uległ koszmarnemu wypadkowi na torze Polonii podczas meczu z Włókniarzem Częstochowa. Nie dostał od klubu ani grosza odszkodowania
Fot. Dariusz Bloch">

Podczas meczu w 1994 roku 21-letni zdolny żużlowiec wypadł z toru. Boczna brama się otworzyła, Kamiński rozbił się o słupek. Spadł na niego motocykl. Tydzień był w śpiączce, pół roku w szpitalu. Przeszedł trepanację czaszki. - Nic nie pamiętam z tego wypadku - mówi.

Pozwał klub do sądu. Za to, że brama w bandzie była źle zamknięta. - Zamykaliśmy ją tylko na górny zaczep, podczas uderzenia puścił - mówi Kamiński. - Chciałem od klubu 20 tys. złotych, myślałem, że kupię sobie kawalerkę, bo o powrocie na tor nie było mowy.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy nie przyznał mu wtedy racji. Zrobił to dopiero w 2002 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku. - Bydgoski Klub Sportowy „Polonia” musiał wiedzieć o wyroku - mówi dziś Kamiński. - Do mnie odpis dotarł dopiero w 2004 roku. Poszedłem do komornika...

W międzyczasie w 2003 roku BTS „Polonia” przekształcił się w Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe „Polonia”. Nowy twór spłacił m.in. Tomasza Golloba (ponad 120 tys. zł), jego brata (88 tys.) i Jacka Krzyżaniaka (18 tys.). Kamińskiego - nie.

Tak jest do dziś. Komornik zdążył pozajmować drobiazgi. Pod koniec 2006 roku umorzył postępowanie egzekucyjne, bo BTŻ - mimo tego samego stadionu, adresu i występów w lidze - ma inną osobowość prawną niż zlikwidowany BTS. Egzekucji razem z odsetkami podlegała wtedy kwota ponad 87 tys. zł.

<!** reklama>

- Potrzebny byłby w tej sytuacji nowy wyrok sądowy do egzekucji, bo poprzedni podmiot nie ma następcy prawnego - mówi Robert Damski, rzecznik Izby Krajowej Rady Komorniczej w Gdańsku. - Włos się na głowie jeży, jak potraktowano własnego zawodnika.

- Jest nam przykro i jesteśmy pełni wyrazów współczucia, ale nie mamy podstaw prawnych do wypłaty tej sumy - mówi „Expressowi” Magdalena Mendel z BTŻ „Polonia”. - Brak podstaw prawnych to jedno, ale względy etyczne, nakazujące dążenie do ugody, to drugie - zauważa Damski. - Ta sytuacja kładzie się cieniem na bydgoskim sporcie.

Sześć lat temu zawodnik był dwa razy u ówczesnego wojewody, dziś prezydenta miasta, Rafała Bruskiego. Wojewoda odpisał, że jest poruszony szczególną sytuacją żużlowca. Z prośbą o zadośćuczynienie wystąpił wtedy do klubu Konstanty Dombrowicz, prezydent Bydgoszczy. Prośba nic nie dała.

- Jedyne, co możemy zrobić, to zaapelować do środowiska działaczy i seniorów bydgoskiego żużla, aby pomyślało o jakiejś formie pomocy dla pana Kamińskiego - mówi Adam Soroko z Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Dziś Kamiński mówi, że najbardziej boli go to, że pamiętano o nim tylko wtedy, kiedy jeździł i wygrywał. Teraz wyegzekwowanie odszkodowania, które częściowo pokryłoby koszty rehabilitacji i pozwoliło normalnie żyć, jest niemożliwe. - Zgłosiłem klub do Krajowego Rejestru Dłużników, ale go nie wpisano - mówi. - Próbowałem odsprzedać dług. Jakiś czas temu było kilku chętnych, ale po obejrzeniu dokumentów chyba zrezygnowali.

Rok temu zawodnik z rąk prezydenta Rafała Bruskiego dostał medal „Zasłużonego dla Bydgoskiego Żużla”. Kibice go poznają. Karnet na mecze na Polonii dostał od klubu raz. Teraz musi kupować je sobie sam.**

TECZKA OSOBOWA

Tomasz Kamiński urodził się 12 lutego 1973 w Bydgoszczy. W 1990 r. uzyskał żużlową licencję, a rok później w składzie rezerw bydgoskiej Polonii, zadebiutował w ligowych rozgrywkach. W 1991 r. uzyskał średnią 0,421 pkt/bieg. W kolejnym sezonie Tomasz Kamiński wypożyczony został do Polonii Piła. W 1992 r. w finale młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Pomorza zajął 3. miejsce. W 1993 roku w barwach Polonii Bydgoszcz uzyskał średnią 0,811 pkt/bieg i wraz z drużyną wywalczył srebro w Drużynowych Mistrzostwach Polski. 1994 rok był dla żużlowca fatalny. Kamiński wziął udział w 9 meczach Polonii, uzyskując średnią 0,852 pkt/bieg. W spotkaniu XI rundy z Włókniarzem Częstochowa uczestniczył w wypadku, który zakończył jego karierę i omal nie pozbawił życia.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!