[break]
Policja w Toruniu musi powtarzać przetarg na karmienie zatrzymanych „na dołku”, bo nie ma chętnych do przygotowywania i dostarczania posiłków za stawkę 17,80 zł. Za tyle karmiono zatrzymanych przez ostatnie dwa lata. Firma cateringowa uznała jednak, że stawka jest zbyt niska.
A żołądek zatrzymanego „na dołku” ma swoje prawa i potrzeby. Musi otrzymać nie tylko ustawową dawkę kalorii - 3200 dla nieletniego i 2600 dla dorosłego, ale muszą zgadzać się w posiłku również proporcje białek, tłuszczy i węglowodanów.
Tymczasem na bydgoskim „dołku”, który mieści się przy ul. Ogrody, potrafią karmić dużo taniej.
- W Bydgoszczy mamy podpisaną umowę z aresztem i stamtąd trafia do PdOZ pożywienie dla zatrzymanych - mówi Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
- Po zmianach w przepisach stawka podstawowa to 4 złote dziennie. Dieta lekkostrawna to 4,8 zł, dieta cukrzycowa - 5,70 zł, a indywidualna - 5,8 - tłumaczy por. Rafał Grabski, rzecznik Aresztu Śledczego w Bydgoszczy. - To cena wkładu do kotła, bez kosztów przygotowania posiłku.