Co setny z nas jest psychopatą. Obyś na takiego nie trafił, łapiąc pedofila lub pijanego kierowcę

Jeśli jest to tylko możliwe... Dr Dean A. Haycock, nowojorczyk, ekspert od neurobiologii i autor cenionych publikacji popularnonaukowych o funkcjonowania ludzkiego mózgu, w swej najnowszej książce „W umyśle mordercy” podaje, że około 70 milionów ludzi na świecie to psychopaci. Czyli mniej więcej co setny z nas. Na szczęście nie każdy psychopata wchodzi na przestępczą ścieżkę, co łatwo stwierdzić, przyglądając się niektórym naszym szefom. Niemniej złe skłonności drzemią w psychopacie. Czasem niewiele trzeba, by je obudzić.

Książkę dr. Haycocka polecam ku przestrodze nie tylko Dawidowi i Adriannie. Niedziela, 19 września. Grupa społeczników pod szyldem Elusive Child Protection Unit Polska: Łowcy Pedofili przeprowadza w naszym regionie akcję przeciwko dwóm mężczyznom - z Dobrzynia nad Wisłą i Bydgoszczy. Działania Łowców Pedofili też są nagrywane i publikowane w Internecie.

Na filmiku z Bydgoszczy wygląda to tak, że ekipa łowców pojawia się pod domem 49-latka, który jest ich celem. Zastaje go przy pracy w ogrodzie. Następnie przypiera do muru. Łowcy są dobrze przygotowani. Wiedzą, że obiekt ich zainteresowania od kilku tygodni codziennie korespondował z własnej inicjatywy z czwórką wirtualnych dzieci (tzw. wabikami). Bydgoszczanin prowadził rozmowy z czterema dziewczynkami: dwoma 10-latkami, jedną 11-latką i jedną 12-latką. Ponoć rozmawiał o seksie, zachęcał do wspólnej masturbacji, zapraszał do siebie, namawiał do robienia zdjęć podczas kąpieli i w toalecie. Miał również proponować, że pokaże swoje intymne zdjęcia. Przyciśnięty 49-latek przyznaje, że lubi sobie pokorespondować w sieci z małolatami, ale tylko pokorespondować. Mówi, że nie pamięta, o czym pisał do nich ostatnio.

Film kończy się sceną, w której policja zwija delikwenta spod jego domu do radiowozu. Oklaski? Nie jestem pewien. Łowcy Pedofili wyręczają nie tylko policję i prokuraturę, lecz poniekąd i sąd. Wytropieni przez nich osobnicy pokazywani są w Internecie bez przesłoniętej twarzy. Wyrok tym samym już na nich zapadł. A przy okazji skazani zostali na społeczny pręgierz wszyscy ich krewni. Z drugiej strony, łowcy sami też wkładają głowę w paszczę lwa. Podejrzewam, że pośród pedofilów odsetek psychopatów jest znacznie większy niż pośród ogółu ludzi.

Trzeci, dość często nagłaśniany przykład, to obywatelskie ujęcia pijanych kierowców. Nierzadko towarzyszy im szarpanina podczas próby odebrania im kluczyków, czasem poprzedzona pościgiem za samochodem, który jedzie wężykiem. Owszem, być może interweniujący trzeźwy kierowca ratuje wtedy skórę zarówno pijanemu za kółkiem, jak i tym, którzy znajdą się przed kółkiem pijanego. Czy jednak bohater pościgu nie ryzykuje za wiele? Nie jest to niekiedy bohaterszczyzna? Może lepiej, jak buty nadal będzie robił szewc, nawet jeśli czasem wychodzi mu to niespecjalnie.