Podczas konferencji podsumowującej polskie działania dyplomatyczne w związku z agresją na Ukrainę wiceszef MSZ wskazywał, że wywołanie wojny przez Rosję powinno rozwiać wszelkie złudzenia, jakim państwem jest Rosja i jakie działania chce podejmować.
– Wszyscy o tym wiemy, i wszyscy staramy się zrobić co w naszej mocy, żeby to zatrzymać, żeby doprowadzić do tego, aby Ukraina tę wojnę wygrała. Nie ma dla nas żadnych wątpliwości, że kluczowym elementem jest odcięcie Rosji od pieniędzy, które otrzymuje każdego dnia za surowce energetyczne, przede wszystkim za ropę naftową – powiedział.
Paweł Jabłoński wskazał, że od kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, Polska mówi bardzo jednoznacznie, iż należy wprowadzić pełne embargo na rosyjskie węglowodory, w tym ropę naftową. – Podejmujemy te działania wszystkimi możliwymi metodami: poprzez rozmowy na szczeblu politycznym, działania dyplomatów, a także poprzez zwracanie się do opinii publicznej – mówił.
Wskazał na akcję billboardową pod hasłem „Stop Russia now!”, którą przed dwoma tygodniami zainaugurował premier Mateusz Morawiecki. – Wszystkie partie polityczne – i w Berlinie, i w Budapeszcie, i w Wiedniu, i w Rzymie – powinny popierać te działania, które mogą zatrzymać Rosję. Do tego właśnie staramy się przekonać europejską opinię publiczną, bo ona oddziałuje na swoje rządy – ocenił wiceminister.
Odniósł się także do postawy Węgier w kontekście propozycji szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji. Paweł Jabłoński zaznaczył, że „w żaden sposób nie ukrywamy, że postawa rządu węgierskiego nam w tej sprawie zupełnie nie odpowiada”. Podkreślił przy tym, że krajów przeciwnych nowym propozycjom jest więcej.
– Takich hamulcowych w stosunku do sankcji jest niestety znacznie więcej, i to w państwach znacznie większych i wpływowych niż Węgry – mówił. Wiceszef MSZ dodał, że polski rząd w ramach działań dyplomatycznych komunikuje „węgierskim partnerom, że ich polityka w tym zakresie jest polityką błędną" i że "robimy wszystko, żeby ta polityka została zmieniona”.
Paweł Jabłoński powiedział, że podobne działania polski rząd kieruje do partnerów w „Berlinie, Wiedniu, Hadze, Rzymie, we wszystkich tych stolicach, gdzie zwłaszcza na początku wojny był bardzo duży opór przed bardziej zdecydowanymi działaniami”.
Wiceminister powiedział, że prawdopodobnie nie uda się osiągnąć wszystkich zakładanych celów w ramach szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji, jednak „wszystko zmierza w dobrym kierunku”. Przy braku osiągnięcia celów podczas negocjowania szóstego pakietu sankcji „będziemy pracowali nad siódmym pakietem, będziemy pracowali zarówno nad Węgrami, Niemcami, Austriakami, Włochami, nad wszystkimi, którzy mogą z jakichś powodów te sankcje blokować, rozwadniać lub utrudniać ich skuteczność”.
W środę Ursula von der Leyen przekazała, że Komisja Europejska proponuje m.in. całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy. W ciągu pół roku zakończony miałby być import ropy naftowej, a do końca roku produktów rafinowanych.
