Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co gryzie Tomasza Golloba?

Krzysztof Wypijewski
Mistrz świata z 2010 roku nie ma ostatnio dobrej passy. Twierdzi, że problem tkwi w sprzęcie.

Mistrz świata z 2010 roku nie ma ostatnio dobrej passy. Twierdzi, że problem tkwi w sprzęcie.

<!** Image 2 alt="Image 193781" sub="Jarosław Hampel jest kontuzjowany i oczy wszystkich polskich kibiców będą w sobotę skierowane na Tomasza Golloba (na zdjęciu) / Fot.: Jarosław Pabijan">Takie tłumaczenia jednak nie przekonują. Wszystko dlatego, że „Chudy” co chwilę zmienia zdanie. Po ostatnim turnieju Grand Prix w Gorzowie (23 czerwca), w którym zajął 4. miejsce, mówił dziennikarzom: - Trochę czasu to zajęło, ale wygląda na to, że wreszcie uporałem się z problemami sprzętowymi.

I wtedy fani skłonni byli w to uwierzyć, bo w półfinale i finale Drużynowego Pucharu Świata kapitan kadry również był szybki.

Potem jednak znów zaczęły się problemy. Najpierw było Leszno, gdzie Tomasz Gollob uzbierał dla Stali zaledwie 5 oczek w pięciu startach. Dwa dni później, w meczu ligi szwedzkiej, dowiózł do mety zaledwie 3 punkty w czterech biegach. Jednak apogeum niemocy nastąpiło w minioną niedzielę, gdy w hitowym spotkaniu z Azotami Tarnów dotychczasowy lider gorzowskiej ekipy najpierw nie ukończył wyścigu, a potem dojechał na 3. pozycji. Z kolejnych gonitw został wycofany. Po tym ostatnim spotkaniu znów wrócił do tłumaczeń, że problem tkwi w sprzęcie...

<!** reklama>Kibice mogą się już w tym wszystkim pogubić. Jaka jest zatem prawda? Odpowiedź wydaje się być prosta: Tomasz Gollob nie radzi sobie na przyczepnych nawierzchniach. Gdy twardy tor przygotowuje BSI (firma posiadająca prawa do GP i DPŚ), staje się zupełnie innym zawodnikiem. Teorię tę potwierdzają słowa byłego żużlowca Krzysztofa Cegielskiego.

- Gollob chyba sam już nie wie, co jest główną przyczyną jego słabszej jazdy. Na pewno jednak na torach w Lesznie i Gorzowie trudno mu było dobrać sprzęt, bo nawierzchnia na obu obiektach była nierówna i dość wymagająca - mówi „Cegła”.

Zenon Plech, srebrny i brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata, zwraca uwagę na jeszcze jeden element.

- Tomek ciągle coś zmienia w sprzęcie i trochę się w tym wszystkim pogubił. Jednak jego kryzys związany jest nie tylko z silnikami. Przecież jeszcze niedawno potrafił wsiąść na motocykl kolegi i śmigać jak na swoim. Dla mistrza to musi być dołujące, że osiąga wyniki jak początkujący żużlowiec. Brakuje mu dobrego meczu, aby wzmocnić się psychicznie - analizuje na łamach „Przeglądu Sportowego” były trener Polonii Bydgoszcz.

Czy przełamanie Tomasza Golloba nastąpi dziś w Chorwacji?

- W Gorican będzie ciężko o dobry wynik. Nie można jednak skreślać Golloba. Wiele razy wychodził już z opresji i już niedługo znów będziemy go chwalić - twierdzi Cegielski.

- Nadal walczymy o medal, to jest cel na ten rok. Jesteśmy dopiero w połowie rywalizacji, zostało jeszcze sześć rund i 144 punkty do zdobycia. Wszystko się może zdarzyć - kończy optymistycznie Tomasz Gaszyński, menedżer Golloba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!