W najbliższą sobotę rozegrana zostanie ostatnia kolejka pierwszej rundy Ford Germaz Ekstraklasy. Koszykarki Artego Bydgoszcz zmierzą się w hali przy ul. Glinki (17.00) z Uteksem Rybnik. Dotychczasowy bilans podopiecznych Adama Ziemińskiego nie jest imponujący - tylko jedna wygrana w Łodzi z ŁKS 58:57. Ale to jest cena, którą musi zapłacić beniaminek, na dodatek niedysponujący budżetem porównywalnym z większością ekip w PLKK.
<!** Image 2 align=right alt="Image 138698" sub="Amerykanka Noteisha Womack i Marlena Wdowczyk (z piłką) nie skończą tego sezonu w drużynie Artego Fot. Dariusz Bloch">Taka a nie inna postawa zespołu spowodowała reakcję kierownictwa klubu. Mimo że nie było to łatwe, niedawno rozwiązano kontrakty z Noteishą Womack, Elżbietą Zawadką i Justyną Kostencką-Janik. Dziś już wiadomo, że zawodniczką Artego nie będzie także Marlena Wdowczyk, która niewiele wnosiła do naszej drużyny (w 8 meczach średnio 9,30 min, 1 pkt, 0,8 zb). Ta mierząca 193 cm wzrostu środkowa przenosi się do I-ligowego AZS Gdańsk. Personalne roszady nie polegają oczywiście jedynie na zwolnieniach. Nad Brdą pojawiły się Anna Szyćko oraz Australijka Marita Payne. I to zapewne jeszcze nie koniec. Koszulkę Artego w najbliższym czasie ubierze jedna amerykańska zawodniczka podkoszowa. Czy zagra we wspominanym wcześniej pojedynku z Uteksem Rybnik, na razie nie wiadomo. Być może pojawi się za niecałe dwa tygodnie, kiedy to Artego podejmować będzie AZS Poznań.
* * *
Zmienia się także przegrywające mecz za meczem Sportino. Na razie efektów tego specjalnie nie widać. Jak wiadomo, koszykarski rynek nie lubi próżni, więc ludzie niechciani w Inowrocławiu znajdują nowych pracodawców. Trener Mariusz Karol przeniósł się do AZS Koszalin, a Rafał Bigus - do Polonii 2001 Warszawa. Ten drugi, bodaj najwyższy środkowy w PLK (215 cm), to prawdziwy obieżyświat. 33-letni Bigus jest wychowankiem Spójni Stargard Szczeciński. Od 1992 roku występował aż w... 21 klubach, w tym także w Stanach Zjednoczonych, Grecji i Czechach. Pod tym względem trudno znaleźć drugiego takiego gracza.
<!** reklama>Dość powiedzieć, że potrafił w ciągu jednego sezonu trzykrotnie zmienić drużyny. Przy okazji Bigusa warto pokusić się o jeszcze jedną refleksję. Gdy pojawił się w dorosłym baskecie, wróżono mu wielkę karierę. Coś niecoś zapewne osiągnął, ale takie wędrówki w poszukiwaniu lepszej kasy nieco rozmieniły jego talent na drobne.
* * *
O KPSW Astorii można pisać tylko dobrze lub... bardzo dobrze. Na zespół spadają zasłużone pochwały za dotychczasową postawę w rozgrywkach grupy A II ligi. Ekipę Macieja Borkowskiego czekają jednak teraz nieco trudniejsi rywale. Najpierw w sobotę w hali przy ul. Królowej Jadwigi na parkiet wybiegnie (godz. 17.00) Norgips Piaseczno (trzecie miejsce, bilans 8-2), a tydzień później bydgoszczanie wybierają się do przeciwnika zza miedzy - Harmattana Gniewkowo. Na ten wyjazd już szykuje się liczna grupa fanów. Harmattan to na razie taki ligowy średniak (dziewiąta lokata, 5-5). Ale przecież wiadomo, derby to derby. W tym meczu naprzeciwko siebie stanie wielu starych znajomych, w przeszłości grających do jednej „bramki”. Mało tego o to, kto jest lepszy, będą sobie chcieli udowodnić bracia - Dorian (KPSW Astoria) i Olivier (Harmattan) Szyttenholmowie.