Formalnie mamy za sobą sześć kolejek Ford Germaz Ekstraklasy, praktycznie jednak wiele zespołów ma sporo zaległych spotkań.
<!** Image 2 alt="Image 158986" sub="Bydgoskie zawodniczki mobilizują się przed sobotnim meczem z AZS Gorzów Fot. Tadeusz Pawłowski">Przyczyną był między innym fakt, że na przykład AZS Gorzów ma w swoim składzie zawodniczki, które uczestniczyły w niedawnych mistrzostwach Europy (bez udziału Polek) i dlatego sezon rozpoczął się później. Sytuacja będzie się powtarzać, bowiem aż trzy nasze zespoły (Lotos Gdynia - mistrz kraju, AZS Gorzów - wicemistrz - i Wisła Kraków - „dzika karta”) będą rywalizować w Eurolidze. Dlatego władze PLKK podjęły trochę kontrowersyjną decyzję, że w sezonie zasadniczym o miejscu w tabeli decyduje w pierwszym rzędzie stosunek liczby zwycięstw do rozegranych meczów. Oznacza to, że zespół może mieć więcej punktów, ale być sklasyfikowany niżej. Wszystko wyrówna się dopiero po ostatniej rundzie. Bydgoskie Artego - jako jedno z nielicznych - rozegrało już sześć pojedynków i zajmuje obecnie 9. pozycję - mając bilans trzech zwycięstw i trzech porażek. Gdyby zastosować stary system, to z 9. punktami bydgoszczanki sklasyfikowane byłyby w samej czołówce tabeli.
<!** reklama>Artego - jak wiadomo - już drugi rok występuje na parkietach PLKK. Poprawa pozycji już na tym etapie jest zdecydowana. Dobre humory popsuła tylko sobotnia porażka 51:100 z AZS Gorzów.