Dwie największe włocławskie ciepłownie są już przygotowane do rozpoczęcia sezonu grzewczego. Gdy tylko zajdzie taka konieczność, mogą dostarczyć ciepło do mieszkań.
- Jesteśmy w pełni przygotowani do sezonu - podkreśla Dariusz Tomaszewski, dyrektor ds. technicznych w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. - Czekamy na sygnały od odbiorców, aby puścić ciepło.
Ostatnia przerwa w dostawie ciepła z MPEC
Latem tego roku MPEC na kilka dni wyłączyło dostawy ciepła do mieszkań, ale następnych tego rodzaju przerw już nie będzie.
- Podzieliliśmy źródła ciepła na dwie sekcje - dodaje dyrektor. - Gdyby jedna musiała być wyłączona, wówczas druga przejmuje na siebie wytwarzanie ciepła. Odbiorcy tego nie odczują. Gotowa jest również nowo wybudowana sieć dostarczająca ciepło do Michelina. Rurociąg jest już pod ciśnieniem. Trwa tam jeszcze przepinanie odbiorców do naszych węzłów.
Na „Zazamczu” też są gotowi do sezonu
Drugim dużym dostawcą ciepła jest ciepłownia Spółdzielni Mie-szkaniowej „Zazamcze”. Także jest przygotowana do zbliżającego się sezonu.
- Trwają ostatnie prace przy wymianie wykładziny w cyklonach kotłów i modernizacja jednego z kotłów - wyjaśnia Bartłomiej Popławski, prezes zarządu. - Nie mają one wpływu na gotowość urządzeń do sezonu. Jednocześnie będą wykonywane prace remontowe dotyczące wymiany ciepłociągu w rejonie ulic Wysokiej oraz Przyjemnej.
W tym roku wykonano szereg zadań związanych z poprawą skuteczności funkcjonowania systemów technologicznych: układów zasilania kotłów, uzupełnienia wodą oraz pracy pomp obiegowych. Wymienione zostało przyłącze energetyczne, a także 455 metrów sieci ciepłowniczej w technologii rur preizolowanych oraz 780 metrów przyłączy ciepłowniczych. Kiedy więc możemy spodziewać się ciepła w naszych domach? Daty nikt nie poda, ale aura bywa nieprzewidywalna. Na razie lato jeszcze siłuje się z jesienią.
Najdroższe mieszkania na sprzedaż w regionie [zdjęcia]
INFO Z POLSKI 7.09.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju
