W godzinach szczytu na wyjazd z Osowej Góry w kierunku miasta trzeba czekać kilkadziesiąt minut. I przez kilka najbliższych lat to się raczej nie zmieni.
- To, co teraz się dzieje na ulicy Kolbego, to dramat. Tym większy, im częściej wysiadają światła na skrzyżowaniu z ulicą Grunwaldzką. Czasem stoję w korku już obok „Biedronki”, kiedy jeszcze Grunwaldzkiej nawet nie widać. Jeśli światła nie działają, to nie ma co liczyć, że ktoś jadący ze strony Nakła ustąpi drogi - narzeka pan Czesław.
<!** reklama left>- Chciałabym w ogóle na Kolbego wjechać. Ostatnio stałam 20 minut, żeby się w nią „wbić” z ulicy Waleniowej - wtóruje mu pani Katarzyna, pracująca w centrum bydgoszczanka.
Korki są tym bardziej szokujące, że kierowcy przyzwyczaili się już, że do miasta z Osowej dojadą w 20 minut. Ale tak było tylko podczas wakacji. Teraz, kiedy młodzież rusza do szkół, a okres urlopów się kończy, samochodów na drodze jest więcej. To tędy do Bydgoszczy wjeżdżają codziennie ludzie z połowy miejscowości położonych w gminie Sicienko. Miasto zauważyło problem, rok temu zdewastowana nawierzchnia ulicy Kolbego doczekała się remontu. - Ustawiliśmy również sygnalizację świetlną, a przy osiedlowym centrum handlowym poprawiające bezpieczeństwo kierowców barierki - o działaniach ZDMiKP mówi rzecznik, Bogumił Grenz. - Wśród propozycji do III edycji Programu Rozwoju Lokalnego na lata 2008-2013 znajduje się przebudowa ulicy Kolbego. Polegać będzie na stworzeniu dodatkowych pasów ruchu na skrzyżowaniu z Grunwaldzką, budowie kanalizacji deszczowej, wydzieleniu dróg rowerowych i powstaniu ciągów pieszych - mówi rzecznik. Nie wiadomo jednak, kiedy prace rozpoczną się.