Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciemność, widzę ciemność!

Marek Chełminiak
Na fordońskich osiedlach, w miejscu dotychczasowych lamp, pojawiły się kikuty owinięte folią i taśmami. W innych miejscach lampy są po prostu wyłączane.

Na fordońskich osiedlach, w miejscu dotychczasowych lamp, pojawiły się kikuty owinięte folią i taśmami. W innych miejscach lampy są po prostu wyłączane.<!** Image 2 align=none alt="Image 205916" sub="Po wielu lampach na fordońskich osiedlach pozostały jedynie takie kikuty / fot. Marek Chełminiak">

W tej sprawie otrzymaliśmy wiele sygnałów od naszych Czytelników. Najwięcej z nich dotyczy Bajki, Przylesia oraz osiedli: Bohaterów i Szybowników.

- Mieszkam na skraju osiedla Szybowników. Stąd najkrótsza droga do szkoły i na basen przy Duracza, a także do przedszkola oraz centrów handlowych przy Skarżyńskiego, wiedzie szlakami dla pieszych, zlokalizowanymi daleko od ulic. Niestety, wieczorami i w nocy robi się na tej trasie coraz niebezpieczniej, ponieważ z miesiąca na miesiąc świeci tam coraz mniej lamp - żali się nasza Czytelniczka Anna Jankowska.

Sprawdziliśmy jej spostrzeżenia. Wynik wizji lokalnej okazał się szokujący. Latarnie na szlaku opisywanym przez panią Annę nie świecą, ponieważ zostały ucięte do wysokości kilkudziesięciocentymetrowego kikuta. W ten sposób zlikwidowano około połowę lamp wzdłuż chodników w kompleksach bloków przy Witosa, Duracza, Rzeźniackiego i dalej aż do Skarżyńskiego.

Okazuje się, że podobne skargi trafiły także do Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Z tego co wiem, lampy te należą do firmy ENEA. Po otrzymaniu sygnałów od mieszkańców, rozpoczęliśmy inwentaryzację uszkodzonych latarni. Maszty większości z nich zostały wcześniej ucięte, a pozostałości po nich, zabezpieczone materiałami izolacyjnymi. Po inwentaryzacji mamy zamiar wystąpić z wnioskiem do ENEI o naprawienie zdewastowanego oświetlenia - twierdzi Ryszard Szmyła, główny energetyk FSM.

Postępowaniem firmy ENEA oburzeni są fordońscy samorządowcy.

- Takie praktyki mają miejsce na terenie Fordonu od wielu miesięcy. ENEA nie tylko wycina uszkodzone latarnie, ale okresowo wyłącza także prąd do lamp oświetlających chodniki na fordońskich osiedlach. Tak było, między innymi, z latarniami na szlaku dla pieszych, biegnącym tuż obok Szkoły Podstawowej nr 66 i łączącym minicentrum handlowe przy ulicy Berlinga z domami stojącymi przy ulicach Sosnowskiego, Łochowskiego i Mielczarskiego. Pod koniec ubiegłego roku bezskutecznie walczyliśmy o włączenie nieczynnych lamp. Mówiono nam wtedy o poważnej awarii. Tymczasem nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o niezapłacone przez miasto rachunki. Wiadomość ta szybko się potwierdziła. Przyszedł nowy rok i pieniądze z nowego budżetu, w drugiej połowie stycznia, nagle rozjaśniły nasze chodniki - wspomina Grzegorz Borkowski, członek Rady Osiedla Nowy Fordon. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że fordońskie perturbacje z oświetleniem są wynikiem opóźnień w spłacaniu zaległych faktur, wystawianych miastu przez firmę ENEA. Według naszych informacji, aby oszczędzić na kosztach eksploatacji oświetlenia, władze Bydgoszczy zamierzają zrzec się pieczy nad oświetleniem osiedlowych i parkowych alejek i przekazać ją spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym. Jednak już dziś wiadomo, że nie będzie to łatwa operacja.<!** reklama>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!