Od początku roku zmieniły się przepisy dotyczące selekcji odpadów - teraz zużyta odzież ma trafiać do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Tyle że nie każdy ma samochód, a pojemniki na osiedlach są przepełnione. Dlatego zużyta odzież ląduje tuż przy nich, np. na chodnikach. W mijającym tygodniu przy pojemnikach przy targowisku na Bartodziejach sterta starych ubrań była rozgrzebywana przez starsze osoby, które szukały jeszcze czegoś dla siebie.
Co dzieje się z używanymi ubraniami?
Radosław Ginther, bydgoski radny Trzeciej Drogi, po raz kolejny poruszył problem, zwracając uwagę na to, że punkty charytatywne nie przyjmują odzieży, bo ubrania nie nadają się do dalszego użytkowania.
Zapytał także co właściwie dzieje się z odzieżą używaną oddawaną do PSZOK-ów. - Jeżeli trafiają do spalani, to nie jest to zgodne z ideą recyklingu - stwierdził.
Starych tekstyliów w spalarni przybywa
- Ilość tekstyliów trafiających do Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych zmniejszyła się proporcjonalnie o tyle, o ile zwiększyła się ilość tekstyliów w PSZOK-ach. W pierwszym kwartale 2024 r. ilość tekstyliów w PSZOK-ach to nieco ponad 14 ton, a w tym samym okresie w tym roku, prawie czterokrotnie więcej - bo już ponad 62 tony - informuje Piotr Kurek, Kierownik Biura Promocji i Komunikacji Społecznej miejskiej spółki ProNatura.
Ginther podpowiada też rozwiązanie, które zastosowano w Elblągu - tam w dwudziestu miejscach postawiono pojemniki z dwudzielnymi klapami, co ułatwia rzucanie do nich zużytej odzieży.
Dodatkowych pojemników i worków nie będzie
- Nie planuje się dostawiania dodatkowych pojemników czy worków do selektywnej zbiórki tekstyliów. Takie działania spowodowałyby wzrost kosztów obsługi systemu, co bezpośrednio przełożyłoby się na stawki odbioru odpadów. System gospodarowania odpadami komunalnymi jest nieustannie modyfikowany i zapowiadane zmiany prawa krajowego, takie jak np. wejście w życie systemu kaucyjnego, czy wprowadzenie rozszerzonej odpowiedzialności producentów, będą wpływać także na budżet bydgoskiego systemu. W takiej sytuacji obciążenie go dodatkowymi wydatkami może wpłynąć negatywnie na jego bilansowanie i utrzymanie obecnych opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi - ocenia Anna Mackiewicz, zatępca prezydenta Bydgoszczy.
W polskich miastach i gminach posiadających ITPOK poddawane są one odzyskowi poprzez termiczne przekształcenie odpadów, np. w Poznaniu oraz wskazanym przez Pana Elblągu.
- W przypadku Bydgoszczy w wyniku tego procesu następuje odzysk energii - wytwarzana jest energia elektryczna i cieplna - oraz powstaje żużel, który z kolei przekazywany jest podmiotom zewnętrznym do recyklingu. W jego efekcie żużel wykorzystywany jest do wytwarzania mieszanki niezwiązanej, stosowanej m.in. do budowy i utrzymania dróg, lotnisk oraz warstw podbudowy i ulepszonego podłoża - stwierdza Mackiewicz.
W części gmin nie posiadających ITPOK - tego typu odpady są po prostu składowane na składowiskach odpadów.
Nowe rozwiązania być może w przyszłości
Miasto Bydgoszcz cały czas dostosowuje się do zmian w systemie gospodarki odpadami oraz weryfikuje kolejne rozwiązania i nie wyklucza ich wprowadzenia w przyszłości.
