Aż tu nagle trach, w ciągu niespełna miesiąca drugi raz dobiega nas informacja o „ucieczce z Alcatraz”. Po spektakularnej eskapadzie trzech recydywistów z Grudziądza, popis bezczelności dał 36-letni podopieczny więzienia w Koronowie.
PRZECZYTAJ:Zamiast wrócić do celi, wybrał wolność. Był już karany za ucieczkę z więzienia
Stareńki ten przybytek resocjalizacji nie takie ucieczki pamięta. Bywało, że skazanych łapano po całej, bliższej i dalszej okolicy. Jak będzie w tym przypadku? Najpewniej okaże się, że osadzony musiał urwać się z powodu „ważnej sprawy osobistej”. Przypłaci za to dodatkowym paragrafem i czasem spędzonym za kratkami, i to już nie w systemie półotwartym.
Policjanci wściekają się, że muszą szukać gagatków nieupilnowanych przez służbę więzienną. Pewnie trochę racji mają, choć to też część ich fachu. Bo chodzi nie tyle o to, żeby złowić króliczka, ale dobrze go upilnować, żeby nie uciekał.