Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choć nie doszedł do finału, przyznaje, że tak dobrze, jak teraz, nigdy nie grał

Magdalena Jasińska
Michał Szymanowski wie, że konkursy są promocją dla pianisty, ale ćwicząc do nich, znajduje też czas dla rodziny.
Michał Szymanowski wie, że konkursy są promocją dla pianisty, ale ćwicząc do nich, znajduje też czas dla rodziny. Magdalena Jasińska
Michał Szymanowski - pianista, dyrygent, uczestnik II etapu 17. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina w Warszawie.

[break]
Będziemy trochę rozmawiać o Chopinie...
Tego się obawiałem (śmiech).
Pana przygoda z konkursem chopinowskim zakończyła się w połowie, ale bardzo dobrze się Pan pokazał - był Pan bardzo chwalony przez krytyków i publiczność.
Myślę, że to jest najważniejsze. Na konkursie tej rangi to ważne, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Dostaję wiele sygnałów, że moja gra się bardzo podobała i otrzymuję wiele zaproszeń grania koncertów, mimo że moja przygoda zakończyła się w połowie konkursu.
Jak ocenia Pan organizację tego konkursu?
Od samego początku - od eliminacji - było widać, że to konkurs na najwyższym poziomie organizacyjnym. Ja jednak starałem się odseparować od otoczki medialnej konkursu. Jeździłem do Warszawy tylko na swoje występy, to jest jedyna metoda, żeby zachować zdrowy rozsądek. Nie można jednocześnie grać i obserwować konkurs. Trzeba możliwie mocno skupić się na muzyce - słuchanie innych niczego nie zmieni, mogą pojawić się jedynie wątpliwości, na które już nie czas.
Były nerwy, kiedy pojawiała się lista po kolejnych etapach.
Ja właściwie byłem pewny w przypadku dwóch etapów. Taka pierwsza wątpliwość pojawiła się przed ogłoszeniem półfinalistów. Wiadomo, że było mi smutno, ale miałem zdrowe podejście do konkursu i miałem świadomość, że mogę odpaść po każdym z etapów, a nawet, że mogę się do konkursu w ogóle nie zakwalifikować. Miałem także świadomość, że nic się w moim życiu to nie zmieni. Gram nadal, koncertuję - oczywiście chciałoby się zaprezentować we wszystkich etapach, ale widocznie może nie był to mój moment. Starałem się zrobić wszystko, co było w mojej mocy i sobie nie mam nic do zarzucenia.
A to była fajna przygoda?
Jak najbardziej. Tak dobrze, jak teraz, to nigdy nie grałem. Myślę, że to, nad czym pracowałem przez ostatni rok, teraz procentuje. Rozwijam się, ta droga nie ma końca.
Przed Panem całe życie koncertowe - sam Pan wybrał.
Czasami można wybierać ten zawód, ale jak nie ma zaproszeń i koncertów, to można gdybać. Ja na razie nie narzekam. Konkursy jednak są taką trampoliną - to jest wielka promocja.
Czy studia dyrygenckie warte były grzechu?
Myślę, że tak. Na razie postawiłem na fortepian, konkursy kończą się dla mnie w okolicach trzydziestki. Myślę, że rzeczywiście jestem w dobrej formie i mogę jeszcze spróbować swoich sił na jakiś konkursach.
Po tych miesiącach ciężkiej pracy nie obiecał Pan rodzinie, że zrobi sobie dłuższy odpoczynek?
Po samym konkursie było kilka dni odpoczynku, na chwilę chciałem się zrelaksować. Gdy przygotowywałem się do konkursu, to tak sobie zorganizowałem plan, żeby mieć czas na wszystko. Przed samym konkursem nawet nieco mniej ćwiczyłem. To było takie spokojne czekanie na konkurs. Staram się, żeby proporcje między ćwiczeniem a czasem dla rodziny były zachowane.

Teczka osobowa

Michał Szymanowski

- Bydgoszczanin, ukończył studia w klasie fortepianu Katarzyny Popowej-Zydroń oraz dyrygenturę symfoniczno-operową w klasie Zygmunta Rycherta Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.

- Obecnie jest słuchaczem studiów doktoranckich tej uczelni w klasie Katarzyny Popowej-Zydroń oraz Ewy Pobłockiej. Kontynuuje również studia pianistyczne w Berlinie. 20 listopada Michał Szymanowski wystąpi na koncercie podczas Nadzwyczajnego Festiwalu Chopinowskiego. Jak zdradził w audycji „Zwierzenia przy muzyce”, będzie jedynym, który zaprezentuje program nie tylko chopinowski, zagra kompozycje ze swojej ostatniej płyty: Chopina, Szymanowskiego i Paderewskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!