Znów zaczyna się debata nad pielęgnacją drzew w mieście. Część inowrocławian nazywa ją „barbarzyństwem”.
<!** Image 2 align=right alt="Image 147514" sub="Niedawno przycięto drzewa przy ul. Daszyńskiego w Inowrocławiu. Ten widok nie wszystkim się podoba / Fot. Jarosław Hejenkowski">Rośnie jednak liczba mieszkańców, którzy oceniają podcinanie gałęzi pozytywnie. Są to głównie mieszkańcy bloków, którym drzewa zabierają światło.
- Dawniej przed blokami sadzono topole, które szybko rosły, a później w kuchni i pokojach miałam ciemno - wspomina pani Ania, która cieszy się, że drzewa zostały przerzedzone.
Przycinek dokonano niedawno w okolicach ul. Daszyńskiego na osiedlu Nowym w Inowrocławiu. Przykłady z lat poprzednich, kiedy podobne zabiegi odbyły się na osiedlach Piastowskim i Toruńskim pokazują, że po pół roku drzewa znów bujnie kwitną i tylko przez kilka miesięcy przypominają wyglądem rzeźby Magdaleny Abakanowicz.(hej)