https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za dużo punktów śmierci

Zbigniew Kowalewski
W mieście i okolicach przybywa niebezpiecznych do jazdy miejsc. Drogowcy robią, co mogą, żeby było bezpieczniej. Policjanci apelują do kierowców o rozwagę.

W mieście i okolicach przybywa niebezpiecznych do jazdy miejsc. Drogowcy robią, co mogą, żeby było bezpieczniej. Policjanci apelują do kierowców o rozwagę.
<!** Image 2 align=none alt="Image 180946" sub="Niedawno w Borównie w alei Dębowej doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Z nieznanych przyczyn kierowca TIR-a zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu
Fot.: Tymon Markowski, Archiwum">

Kilka dni temu w podbydgoskim Borównie doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. TIR zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Kierowca zginął. Przyczyny wypadku nie zostały jeszcze ustalone, ale policjanci nieoficjalnie mówią, że kierowca prawdopodobnie zasnął. Do wypadku doszło w zabytkowej alei Dębowej. - Trudno przesądzać, czy gdyby nie było tam drzew, kierowca by przeżył - mówi Maciej Osinski z Komendy Wojewódzkiej policji w Bydgoszczy.

Niebezpiecznych miejsc przybywa. - To wynika z dwóch rzeczy - mówi Jan Pasiński, bydgoski kierowca zawodowy. - Mamy przestarzały, mało wydolny układ drogowy, a po drugie - jest coraz więcej samochodów na ulicach. Jedno z drugim powoduje, że zaczyna być niebezpiecznie.

Światła nie pomagają

Feralnym miejscem jest Borówno, do regularnych stłuczek dochodzi też w Lisim Ogonie, na skrzyżowaniu Nakielskiej z obwodnicą miasta. Światła nie pomagają.

Z nieznanych bliżej powodów - jak mówią policjanci - do wypadków łącznie z dachowaniami dochodzi na ulicy Solskiego, na wysokości Kauflandu. Czytelnicy alarmują, że takich zdarzeń było w ostatnich miesiącach kilka. Drogowcy są przekonani, że ulica spełnia wszystkie normy bezpieczeństwa. - Gdyby tak nie było, nie zostałaby oddana do użytku - mówi Krzysztof Kosiedowski z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

Jedno z najbardziej niebezpiecznych bydgoskich skrzyżowań - Wojska Polskiego z Magnuszewską - już takie nie jest. Zdecydowanie poprawiło się na rondzie Bernardyńskim. - W ciągu roku dochodziło tam nawet do 250 kolizji i wypadków - mówi Maciej Daszkiewicz z KWP.

<!** reklama>

Zdecydowanie poprawiła się sytuacja na dwóch odcinkach dróg wlotowych do Bydgoszczy. Jedna to przebudowana od strony Solca Kujawskiego droga łącząca się z Toruńską w Łęgnowie. Druga to wlotówka od strony Osówca. W obu przypadkach przebudowy były gruntowne, łącznie z poszerzeniem, obejmowały wycinkę rosnących na poboczach drzew.

Coraz większy ruch odbywa się ulicą Zamczysko w kierunku miasta i Fordonu. Położono tam, co prawda progi zwalniające, ale ulica jest tak wąska, że otarcia się samochodów bokami czy utrata lusterek to norma. W dodatku wzdłuż drogi rośnie szpaler drzew, który bezpieczeństwa nie poprawia.

Drzewa rosnące na poboczach to także utrapienie kierowców jeżdżących Toruńską. Renata Wlazik, mieszkanka Łęgnowa, jest przerażona ruchem na osiedlu. - Droga jest wąska, nie ma tu chodników i ścieżek rowerowych - mówi. - Do czasu poprawienia bezpieczeństwa ulicę należy zamknąć.

Policjanci sprawdzili, jak wygląda bezpieczeństwo na Toruńskiej. - W ciągu ostatnich 6 lat doszło tu do dwóch wypadków ze skutkiem śmiertelnym - mówi Maciej Daszkiewicz. Ten wynik nie jest, zdaniem policji, zły. Gorzej wygląda liczba kolizji. W tym roku stłuczek było 30, w ubiegłym - 62. Na razie miasto nie ma pieniędzy, żeby kompleksowo przebudować Toruńską. Prace mają rozpocząć się dopiero w 2013 roku.

Prosto pod tramwaj

Policjanci załamują ręce i apelują. - To kierowcy są reżyserami tego, co dzieje się na drodze - mówi Maciej Osinski. - Trzeba pamiętać o podstawach i o tym, że nie jest się samym na drodze. Niebezpiecznie jest na wszelkich skrzyżowaniach dróg, na rondach, na krzyżowaniu się jezdni z torami tramwajowymi... - mówi Maciej Osinski. W tym ostatnim przypadku niebezpiecznym miejscem było skrzyżowanie Fordońskiej z Szajnochy. Przy lewoskręcie z Szajnochy kierowcy wpadali pod tramwaje. Drogowcy nie dość, że zlikwidowali możliwość skrętu, to uznali, że przejście dla pieszych jest tam niebezpieczne. Niebawem skrzyżowanie ma być gruntownie przebudowane.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski