Dzielnica nazywana sypialnią miasta staje się także powoli jego umieralnią. Coraz częściej bowiem w wypadkach drogowych giną tam ludzie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 179110" sub="W tym roku w Inowrocławiu zginęło sześć osób. Na pierwsze miejsce w kategorii najmniej bezpiecznych osiedli wysforował się Rąbin, a najgroźniejsze dla pieszych miejsca na nim oznaczyliśmy czerwonymi kropkami Infografika: Milena Wojtkowiak">Teoretycznie wszyscy powinni jeździć wolno, bo jest tam największe skupisko ludzi na metr kwadratowy. Ale to tylko teoria.
- Wieczorami nawet dorosłemu strach przejść przez ulicę, tak pędzą. Po ostatnim wypadku nie puszczam swojej dziesięcioletniej córki samej nawet na zakupy do sklepu obok - przyznaje pani Marzena z Rąbina.
Niedawno na wewnętrznej uliczce przy al. Niepodległości pod koła pędzącego dostawcy pizzy wpadł pięcioletni chłopiec. Zmarł kilka dni później w szpitalu.
- Ludzie opowiadali, że samochód uderzył w niego z taką siłą, że ciało odbijało się od zaparkowanych obok aut - mówi jedna z mieszkanek osiedla.
W sprawie niedawnej tragedii prowadzone jest postępowanie i sprawa najprawdopodobniej skończy się w sądzie.
<!** reklama>Tymczasem już rozpoczął się proces kierowcy miejskiego autobusu, który w grudniu ubiegłego roku przejechał na przejściu dla pieszych idącą do kościoła dziewczynę, zabijając ją na miejscu. Mężczyzna, który przyznał się do winy, w sali sądowej zaczął obwiniać... kolegę zmarłej.
- Kiedy miałem żółte światło, na jezdnię nagle wskoczył chłopak, pociągnął Michalinę. Ja wtedy już hamowałem. To były tylko ułamki sekund. Pociągnięta za rękę dziewczyna skoczyła, poślizgnęła się i zaczęła przewracać - zeznał w sądzie oskarżony kierowca, Ireneusz M.
Jego słowom, z twarzą ukrytą w dłoniach, przysłuchiwał się ojciec tragicznie zmarłej nastolatki, który feralnego dnia usiłował ją wyciągnąć spod autobusu.
- Zobaczyłem, jak koła stoją na niej. Krzyczałem. Miałem nadzieję, że wyda z siebie chociaż jakieś jęki - wspominał mężczyzna oraz odrzuca wersję kierowcy. - Kilkakrotnie rozmawialiśmy ze znajomymi córki, którzy tam byli. Ponad wszelką wątpliwość mówili, że mieli zielone światło. Padło stwierdzenie, że kierowca nie chciał się zatrzymać i zamierzał wymusić, żeby oni poczekali - relacjonuje ojciec nastolatki.
W ostatnich miesiącach na Rąbinie zginęły dwie osoby, a wiele zostało rannych. Głównym powodem jest nadmierna prędkość. Czy jest szansa na poprawę bezpieczeństwa na tym największym osiedlu mieszkaniowym w Inowrocławiu?
- Staramy się w większym zakresie kontrolować prędkość, szczególnie na alei Niepodległości. Dotychczasowe rozwiązania nie dają bowiem efektu - przyznaje komendant inowrocławskiej policji, Wiesław Dzierbicki.
Policja rozmawia właśnie z zarządcami ulic na Rąbinie na temat zmian. Polegać one będą głównie na ustawieniu dodatkowych znaków oraz montowaniu progów zwalniających.