Część posadzonych podczas budowy linii tramwajowej do dworca PKP drzew, na wiosnę - zamiast wypuścić zielone liście - uschło. Kto odpowiada za pielęgnację zieleni w tym miejscu?
<!** Image 3 align=none alt="Image 212709" >
Miało być zielono i pięknie - niestety nie wyszło. Suche badyle, które oglądać można przy nowym torowisku niedaleko tramwajowego mostu im. Władysława Jagiełły w Bydgoszczy wyglądają mało estetycznie. Dlaczego kilkanaście niedawno posadzonych drzew umarło i wciąż straszy swoim widokiem bydgoszczan?
Roczna gwarancja
- Drzewa były sadzone w ramach budowy linii tramwaju do dworca PKP. Odpowiadała za to firma, która wygrała przetarg. Rośliny pojawiły się w listopadzie ubiegłego roku. Z tego, co wiem, obowiązuje na nie roczna gwarancja. Więc do tego czasu miasto nie jest zarządcą zieleni w tym miejscu - powiedziała „Expressowi” Anna Strzelczyk-Frydrych z Zespołu Prasowego Urzędu Miasta.
Za inwestycje odpowiadała krakowska Grupa Kapitałowa ZUE. - Nie potrafię dokładnie określić, jakie były warunki kontraktu. Oczywiście, jeśli okaże się, że jesteśmy odpowiedzialni za wymianę wyschniętych drzew na nowe - zrobimy to niezwłocznie - informuje Kinga Nyga-Kałuzińska, kierownik Działu Marketingu Grupy Kapitałowej ZUE.
To wina przymrozków?
Kiedy w takim razie drzewa będą wymienione? O skomentowanie sprawy chcieliśmy poprosić przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, niestety nikt z nich nie był uchwytny.
- Drzew nie powinno się sadzić wtedy, gdy możliwe jest, że w ciągu dwóch tygodni zamarznie grunt. Tak pewnie było w tym przypadku. Listopad był mroźny i drzewa obumarły. Miejmy nadzieję, że jeszcze odżyją, zielone liście mogą pojawić się nawet dopiero w lipcu, ale są na to małe szanse - mówi Alicja Obodzińska z Zakładu Budowy i Konserwacji Terenów Zieleni „Zieleń Miejska”.