Konferencja prasowa była nietypowa: przewodnik oprowadził dziennikarzy po miejscach, których już nie ma, a potem prezydent Konstanty Dombrowicz zabrał wszystkich na pokład statku.
<!** Image 2 alt="Image 152160" sub="Czy szczerość bydgoskich urzędników przyniesie nam uznanie? Fot. Internet">Symbolem przebudzenia się bydgoskich aspiracji były budziki, które wręczono gościom. W czasie krótkiego rejsu po Brdzie dyrektor Teatru Polskiego Paweł Łysak zaprezentował hasło Europejskiej Stolicy Kultury Bydgoszcz 2016 - „Kultura?! No to mamy trochę do zrobienia!”. Logo przedstawia człowieczka z łopatą, pracującego pod wielką pryzmą ziemi.
- Nie jesteśmy piękni, ale możemy uczynić kulturę kołem zamachowym rozwoju Bydgoszczy - stwierdził wiceprezydent Maciej Grześkowiak. Dodał, że zaprezentowana koncepcja kandydatury powstała podczas niedawnych warsztatów z udziałem artystów w Ostromecku. - W porównaniu z innymi miastami kandydującymi nie zalewamy bajeru. Wiemy jakie są nasze słabe strony, ale kultura może doprowadzić do pozytywnych zmian. Mnie osobiście marzy się zrobienie spektaklu na wodzie przed operą - ujawnił Łukasz Gajdzis, jeden z uczestników zespołu pracującego nad koncepcją.
Bydgoszcz jako ostatnie miasto w Polsce zgłosiła swoją kandydaturę do ESK 2016. Czasu na przygotowanie aplikacji, którą oceni Unia Europejska, jest mało. Miasto chce złożyć ją w sierpniu. Do 8 lipca należy składać projekty działań, które mogą zwiększyć nasze szanse. Najlepsze zostaną ujęte w aplikacji. Muszą spełniać cztery podstawowe kryteria: europejski i międzynarodowy wymiar działań, zaangażowanie jak największej liczby obywateli, innowacyjność, a także trwałe oddziaływanie. Prezydent Dombrowicz obiecał, że nawet jeśli Bydgoszcz zostanie odrzucona, projekty będą realizowane.
<!** reklama>- Mamy w planach swoje imprezy, takie jak przegląd filmów o tematyce żydowskiej i katolickiej, jaki odbędzie się w synagodze w starym Fordonie oraz festiwal teatrów offowych. Będzie nam miło, jeśli zostaną ujęte w aplikacji do ESK 2016 - mówi Jacek Puzinowski z Fundacji Yakiza. Swoje robi też Stowarzyszenie Mózg, które stawia na Mózg Festival, cykliczne koncerty i wystawy.
Za projektami muszą jednak pójść pieniądze z budżetu. - Na najbliższej sesji przedstawiamy projekt uchwały i prosimy radnych o pomoc. Liczymy na ponadpartyjną zgodę w tej sprawie - dodał Maciej Grześkowiak.
Osobą oddelegowaną do kontaktów ze środowiskami twórczymi jest Paweł Retkowski. Powstało biuro ESK Bydgoszcz 2016, które mieści się w Domku Młynarza na Wyspie Młyńskiej. Działa też strona internetowa, na której znaleźć można wiele szczegółów dotyczących ESK i bydgoskiej kandydatury: www.bydgoszcz2016.eu
