Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Był zawodowym naciągaczem i oszustem. Za kratki wracał praktycznie zaraz po opuszczeniu więzienia

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Bydgoski sąd, biorąc pod uwagę, że oskarżony był już wielokrotnie karany oraz dostrzegając szczególne nasilenie złej woli u oskarżonego, wydał najwyższy wyrok w całej karierze oszusta
Bydgoski sąd, biorąc pod uwagę, że oskarżony był już wielokrotnie karany oraz dostrzegając szczególne nasilenie złej woli u oskarżonego, wydał najwyższy wyrok w całej karierze oszusta Archiwum
Do Bydgoszczy pierwszy raz przyjechał dość późno, rzec można - w jesieni życia. Żeby okradać i oszukiwać - robił tak wszędzie, gdzie bywał.

Szlomo T., który pochodził z Warszawy, debiutował w roli oszusta i naciągacza jeszcze w okresie międzywojennym. Zaliczył w tym czasie kilka odsiadek. Czas II wojny przetrwał w ZSRR, a po zakończeniu wojny powrócił do Polski. Tu rozpoczął swoją nieustającą podróż po kraju. Jeździł od miasta do miasta i żył wystawnie z wyłudzonych pieniędzy. Zwykle dobre czasy szybko się kończyły i Szlomo wędrował za kratki.

Ja mogę wszystko!

W naszym mieście oszust zjawił się po raz pierwszy dopiero w styczniu 1962 roku - bezpośrednio po opuszczeniu więzienia. Dobrze wyglądający i ubrany mężczyzna, bardzo inteligentny, a przede wszystkim elokwentny, budzący ogromne zaufanie, zamieszkał w hotelu „Pod Orłem”.
W Bydgoszczy Szlomo zastosował ten sam scenariusz, jaki wcześniej realizował we wszystkich miejscach swego pobytu. Udawał się codziennie rano do gmachu Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, gdzie siadał na ławce i, udając kolejkowicza, nawiązywał kontakty z ludźmi. Szczególnie lubił zasiadać w korytarzu wydziału spraw lokalowych. Bezpośrednio po usłyszeniu, że ktoś ma kłopoty z załatwieniem przydziału na mieszkanie czy z inną urzędniczą sprawą, oszust przedstawiał się jako człowiek posiadający szerokie znajomości i mocne plecy - zawsze akurat w tym wydziale, gdzie trzeba było tę sprawę załatwić albo też jako przyjaciel jeszcze ze szkolnej ławy samego przewodniczącego Prezydium MRN. Potem oszust sondował finansowe możliwości swojego nowego znajomego. Z biedakami szybko się żegnał.
Szlomo był tak przekonujący w swoich wywodach, że większość rozmówców wierzyła mu bez żadnych zastrzeżeń i deklarowała chęć pokrycia niezbędnych kosztów. Oszust umawiał się wówczas na następne spotkanie w kawiarni, gdzie podsuwał delikwentowi plik autentycznych formularzy urzędowych do wypełnienia i obiecał dostarczyć je tam gdzie trzeba w zamian za wysoką łapówkę.
Szlomo T. miał dar do wypatrywania ludzi majętnych i gotowych na wiele, byle udało się im sprawę załatwić. Jego stawka za załatwienie wynosiła zwykle około 30 tys. zł (mniej więcej dwadzieścia średnich miesięcznych pensji).
Przez ponad pół roku udało mu się w Bydgoszczy w ten sposób wyłudzić od czterech osób 120 tys. zł. Dwóch kolejnych klientów nie zdecydowało się Szlomo dać w łapę i wycofało się z proponowanego im interesu, następny natomiast poszedł donieść na milicję.

9 lat dla 40-krotnego recydywisty

Przed bydgoskim sądem niepoprawny Szlomo T. stanął w lutym 1963 roku. Jak się okazało, było to już jego 39. spotkanie z obliczem Temidy w tej samej roli oskarżonego. W sumie, jak obliczył sędzia, wywołując zdziwienie i wesołość na sali, Szlomo miał na koncie 52 lata i trzy miesiące odsiadki.
Oczywiście, oszust przez tyle czasu nie przebywał z kratkami, bowiem zwalniany był dość często za dobre zachowanie.
Bydgoski sąd, biorąc pod uwagę, że oskarżony był już wielokrotnie karany oraz dostrzegając szczególne nasilenie złej woli u oskarżonego, skazał go na karę aż 9 lat pozbawienia wolności i 20 tys. zł grzywny. To był najwyższy wyrok w całej karierze oszusta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!