Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanka na wystawie pokaże lalki z lat 1900-1945 i opowie o ich historii. Marzy, by otworzyć Dom Lalek

Justyna Tota
Justyna Tota
Bydgoszczanka Anna Pawlak kolekcjonuje lalki, które pamiętają ubiegłe stulecie. Na razie zajmują pokój w mieszkaniu pani Anny, która jednak bardzo chce w Bydgoszczy otworzyć Dom Lalek - trzymamy kciuki, by pomysł udało się zrealizować!
Bydgoszczanka Anna Pawlak kolekcjonuje lalki, które pamiętają ubiegłe stulecie. Na razie zajmują pokój w mieszkaniu pani Anny, która jednak bardzo chce w Bydgoszczy otworzyć Dom Lalek - trzymamy kciuki, by pomysł udało się zrealizować! Tomasz Czachorowski
- Te lalki są wyjątkowe, bo są historią. Mam nadzieję, że ich lalkowy świat zostanie pozytywnie odebrany - mówi Anna Pawlak, która 31 stycznia wystawą „Kolekcjonerka wspomnień”, zabierze nas w przeszłość, prezentując lale, które mają nawet sto lat i więcej! Początek o godz. 16 w BCOPiW (ul. Gdańska 5), wstęp wolny.

Wszystko zaczęło się od poszukiwań niebanalnego prezentu urodzinowego dla mamy. Pani Anna wstąpiwszy do sklepu, w którym „można znaleźć wszystko”, zwróciła uwagę na chłopca jak ta lala - z ręcznie malowaną twarzą i naturalnymi włosami w odcieniu mlecznej czekolady - patrzył na nią swymi brązowymi szklanymi oczami. - Oczy błyszczały mu tak samo, jak kiedyś mojej miłości z lat młodzieńczych. Adaś, to od niego zaczęła się moja przygoda z kolekcjonowaniem starych lalek - opowiada nam bydgoszczanka Anna Pawlak, śmiejąc się serdecznie, kiedy pytamy ją, ile lal liczy już jej kolekcja.

Zajmują cały pokój

- Muszę w końcu zmotywować się i je policzyć, choć lalek cały czas przybywa. Zajmują już cały pokój. Myślę, że jest ich już blisko 200. To są lalki od roku 1900 po współczesne. Różnią się nie tylko wielkością, każda jest dla mnie wartościowa - mówi Anna Pawlak, której kolekcjonerskie lale mają też swoje kołyski, wózki, ubranka… - Na szczęście, mam swoją mamę, która podziela moją pasję! Z troskliwością myje lalki, ubiera je, a nawet naprawia, ale nie odnawia. Jestem zdania, że lalki nagryzione zębem czasu są po prostu autentyczne, nie muszą być piękne.

Bydgoszczanka na wystawie pokaże lalki z lat 1900-1945 i opowie o ich historii. Marzy, by otworzyć Dom Lalek
Tomasz Czachorowski

Bydgoszczanka podkreśla, że kiedy kupuje lalkę, zawsze stara się poznać jej historię.

- Trafiłam na cudo. Przeszło 100-letnią drewnianą lalkę z prawdziwymi włosami. Okazało się, że jej właścicielka ma dziś 96 lat, lalkę miała po swej starszej o 10 lat siostrze. Kiedy zapytałam o idealny stan lalki, starsza pani odparła, że jej mama tę lalę trzymała w szafie (niemal jak relikwię), by nikt jej nie zniszczył i tak przetrwała ponad 100 lat! - opowiada nam Anna Pawlak i przytacza kolejną historię:

Wyszperałam ogłoszenie: komplet lalek za niewielką kwotę. Zadzwoniłam. Odebrała pani, która opowiedziała, że jej mama zachorowała na raka i kazała jej wystawić na sprzedaż lalki, by nie wylądowały na śmietniku, gdy ona umrze. W trakcie rozmowy usłyszałam w tle głos kobiety: „Zapytaj, czy tej mojej ukochanej lalki nie wyrzuci, dlatego że nie ma ręki”. Ta troska bardzo mnie rozczuliła. I tak w mojej kolekcji znalazła się lalka bez ręki. Bardzo ładna, pochodzi z lat 50.

Historia danej lalki jest też zapisana w sygnaturze. - Mam perełkę z 1903 roku. To lalka, która ma blaszany (!) korpus sygnowany niemiecką marką Minerwa, znalazłam ją przez przypadek - mówi Anna Pawlak i dodaje:

- Cenne są nasze polskie lalki, zwłaszcza te tworzone przez Adama Szrajera. Lalki produkowały fabryki w Kaliszu i Częstochowie. Co ciekawe, jest lalka sygnowana podkową. Gdzieś ktoś zasugerował, że wytwarzała je bydgoska fabryka. Szukam informacji na ten temat, czy to prawda, czy tylko plotka - opowiada z pasją kolekcjonerka, przyznając, że mało jest ogólnodostępnych wiadomości o historii lalek, ale… - W sieci znalazłam grupę kolekcjonerską, która jest kopalnią wiedzy. Wciąż czegoś od nich się uczę. Potrafię już, np. patrząc na buzię lalki, powiedzieć, kto jest prawdopodobnie jej producentem.

Bydgoszczanka na wystawie pokaże lalki z lat 1900-1945 i opowie o ich historii. Marzy, by otworzyć Dom Lalek
Tomasz Czachorowski

Na wystawie „Kolekcjonerka wspomnień” w Bydgoskim Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu (ul. Gdańska 5) nasza rozmówczyni pokaże najstarszą część swej kolekcji, czyli lale pochodzące z okresu 1900-1945.

Te lalki to historia nie tylko dlatego, że mają już tyle lat. Ktoś kiedyś się nimi bawił, do nich przytulał, płakał i powierzał im największe sekrety. Tych dzieci, tych osób, w większości już nie ma, ale pozostały po nich lalki, które roztaczają wyjątkową aurę. Mam nadzieję, że w ten niezwykły świat lalek uda mi się wprowadzić wszystkich, którzy przyjdą na wystawę i poczują klimat dawnych lat
Anna Pawlak, Kolekcjonerka wspomnień

W planach następne wystawy, a nawet... muzeum

Kto nie zdąży przyjść w najbliższy piątek (31 stycznia) na godz. 16 do BCOPiW, mamy na pocieszenie wiadomość, że w planie jest kilka kolejnych ekspozycji.

- Kolekcja lalek jest duża i cały czas rozrasta się. Czekam właśnie na „Shirleykę”, którą bardzo chciałabym pokazać na kolejnej wystawie. To lalka wzorowana na wyglądzie legendarnej Shirley Temple, była produkowana m.in. w Kaliszu. Ta, na którą czekam, ma 70 cm wzrostu – zdradza nam Anna Pawlak, w której zbiorach są nawet lalki z tak egzotycznych miejsc jak Indonezja.

- Pan Henryk Maciejewski przywiózł mi dwie małe, niepozorne lalki z doliny Tana Toraja na indonezyjskiej wyspie Sulawesi, która słynie z kultywowanych od wieków obrzędów pogrzebowych. Tam ciało zmarłego balsamuje się mieszanką ziół, a po roku wyprawia się ceremonię pogrzebową, będącą wielkim świętem. Przy grobach zmarłych stawia się drewniane lalki. Nie zawsze bowiem lalki służyły do zabawy, miały różne przeznaczenie - wyjaśnia pani Anna, która o lalkach i ich historii mogłaby opowiadać godzinami.

Marzy mi się, by w Bydgoszczy otworzyć Muzeum Lalek (Toruń Muzeum Zabawek już ma). Część z mojej kolekcji z całą pewnością jest zabytkowa. Nie chciałabym jednak tworzyć miejsca, w którym te lalki można by było tylko podziwiać w gablotach. Bardziej przemawia do mnie wizja Domu Lalek, gdzie można by poznać ich historie i ciekawie spędzić czas, z dostępem do części kolekcji oraz kącikiem, gdzie dzieci mogły same wyprodukować sobie lalkę. Myślę, że Dom Lalek mógłby wzbogacić Bydgoszcz, którą kocham, to moje miejsce na ziemi
Anna Pawlak

Kolekcjonując lalki, zbiera też ludzkie historie

Polecamy śledzić prowadzoną przez bydgoszczankę stronę na Facebooku o takiej samej nazwie, co tytuł wystawy - Kolekcjonerka wspomnień. Skąd takie określenie?
- Tak został zatytułowany tekst Leny Szuster (naszej redakcyjnej koleżanki, piszącej do magazynu „Strona Kobiet”, wydawanego przez Polska Press - przyp. red.), jaki pozwolił moim lalkom „wyjść z szafy”. Strona na Facebooku oraz wystawa są poniekąd kontynuacją tego artykułu, który przyniósł niespodziewany odzew. Ludzie zaczęli dzielić się ze mną wspomnieniami i tak razem z lalkami, zbieram po drodze też ludzkie historie – dodaje Anna Pawlak, zapraszając na wystawę i do polubienia „Kolekcjonerki wspomnień”, gdzie będzie informować o kolejnych wydarzeniach z udziałem swych niezwykłych lal.

Bydgoszczanka na wystawie pokaże lalki z lat 1900-1945 i opowie o ich historii. Marzy, by otworzyć Dom Lalek
Katarzyna Grys
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera