Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanin u progu kariery w USA. Celem jest NBA!

Tadeusz Nadolski
Jakub Ulczyński ze swoimi kolegami z drużyny.
Jakub Ulczyński ze swoimi kolegami z drużyny. Archiwum
15-letni Jakub Ulczyński swoją przygodę z basketem rozpoczynał w Novum Bydgoszcz. Ma za sobą pierwszy rok szkolny nauki, treningów i grania za oceanem. Jest uczniem i zawodnikiem Mountain Mission School w Grundy w stanie Wirginia. Przed nim kolejny rok w USA.

Wrócił do Bydgoszczy specjalnie dwa tygodnie wcześniej, niż pierwotnie planował. A to dlatego, żeby pomóc swojej drużynie Novum w półfinale mistrzostw Polski juniorów U-16.

Niewiele zabrakło do awansu do ósemki najlepszych zespołów w kraju. Ekipa prowadzony przez znanego w przeszłości koszykarza Astorii Zbigniewa Próchnickiego pokonała Śląsk Wrocław 66:62, po czym przegrała z SPK Białystok 72:91 i Treflem Sopot 61:74. Komplet zwycięstw zanotował Trefl, pozostałe odniosły po jednej wygranej i o końcowej kolejności zadecydowała tak zwana mała tabela, w której bydgoszczanie byli najgorsi.

Powołanie do kadry
Jakub Ulczyński w turnieju pokazał się ze znakomitej strony. Jego indywidualne statystki w trzech rozegranych meczach (śr. 38 min, 24,0 pkt, 12,7 zb., 1,7 as.) oraz postawa na boisku sprawiły, że przez trenera reprezentacji został powołany na lipcową konsultację kadry U-16, a więc rocznika starszego (w styczniu br. ukończył 15 lat).
Jeśli zakwalifikuje się do reprezentacji na mistrzostwa Europy w Bułgarii, jego powrót do USA nieco się przesunie.

Warto dodatkowo podkreślić, że przecież miał za sobą niemal 30-godzinną podróż samolotem, a przez kilka dni musiał uporać się z różnicą czasu.

O Jakubie Ulczyńskim już pisaliśmy w październiku ubiegłego roku. Przypomnijmy, jak to się stało, że znalazł się w USA?
Jego obdarzony znakomitymi warunkami fizycznymi (207 cm) ojciec Dariusz (rocznik 1975) był świetnie zapowiadającym się zawodnikiem Astorii. Niestety, poważne kontuzje więzadeł, mimo wielu operacji, nie pozwoliły na kontynuowanie kariery.
W ślady ojca poszedł syn, który w tej sytuacji był „skazany” na basket.

- Szybko zauważyłem, że Kuba ma fajny wzrost, ma silną budowę ciała, motorycznie też nie był zły. Zaczynał jak większość chłopców od piłki nożnej. Podjął nawet treningi w klubie salezjańskim. Jednak mnie cały czas kusiło, żeby nakierować go na koszykówkę. Pod koniec drugiej klasy zabrałem go na boisko. Po pierwszych dwóch zajęciach, na których pokazywałem mu podstawy - kozłowanie, rzuty - widać było, że coś z tego może być - mówił Dariusz Ulczyński.

Pierwsze kroki
Po ukończeniu drugiej klasy ojciec skontaktował się z Maciejem Kulczykiem, też byłym koszykarzem „Asty”, trenerem w Novum i załatwił synowi wyjazd na obóz. Tu także się potwierdziło, że z tego coś będzie. I tak to się zaczęło... Najpierw trenował w szkole w Fordonie, a od czwartej klasy przeniósł się do Novum, a od szóstej do szkoły sportowej przy ulicy Bałtyckiej. Tu trenował m.in. pod okiem Zbigniewa Próchnickiego. Z czasem przyszły liczne sukcesy - indywidualne i zespołowe.

Na przełomie marca i kwietnia ubiegłego roku obaj pojechali na 3-dniowe testy do Benettonu Treviso, który to klub był zainteresowany młodym bydgoszczaninem. Jednak warunki kontraktu nie odpowiadały ojcu i nic z tego nie wyszło.
Pod koniec sierpnia 2016 r., tuż przed rozpoczęciem nauki w drugiej klasie gimnazjum, pojawiły się trzy propozycje z USA, w tym jedna bardzo konkretna - z Mountain Mission School w Grundy w stanie Wirginia. Było to roczne stypendium sportowe wartości 15 tysięcy dolarów.

Jak przyznaje Dariusz Ulczyński, decyzja, czy puścić zaledwie 14-letniego wówczas syna za ocean, kosztowała go z żoną dwie, trzy nieprzespane noce. Ostatecznie zgodzili się.
Wyjeżdżając we wrześniu za ocen Kuba miał 197 cm wzrostu. Czy od tego czasu przybyło mu centymetrów?
- Może jeden. Obecnie mierzy 198 centymetrów. Cały czas sprawdzany jest na pozycjach obwodowych, głównie jeden - trzy - wyjaśnia jego ojciec. Choć jest zawodnikiem bardzo uniwersalnym, może też grać jako silny skrzydłowy - dodaje.

Zero zagrywek
Młody bydgoszczanin bardzo ciężko pracuje. - Ma cały dzień zajęty. Jeśli chodzi o stronę sportową, to amerykańscy trenerzy zwracają przede wszystkim uwagę na szkolenie indywidualne, systematyczność, grę jeden na jeden i przygotowanie fizyczne. Taktyki, zagrywek nie ma prawie wcale. Kuba występuje w drużynie B swojej szkoły. Tam obowiązuje inny system. Rozgrywki prowadzone są w sezonie jesienno-zimowym. Na mecze często muszą dojeżdżać po 200-300 kilometrów. Wiosną jest okres roztrenowania, a potem organizowana jest liga letnia z udziałem koszykarzy z różnych szkół i zespołów. Jakub trafił do teamu United. Miał tam trenować do lipca, ale ze względu na wcześniejszy powrót do kraju, musiał przerwać zajęcia - mówi Dariusz Ulczyński.

Jakub Ulczyński ma za sobą pierwszy rok nauki. W tym czasie świetnie opanował język angielski. Amerykański system szkolnictwa dość zdecydowanie różni się od naszego. Nie wchodząc w szczegóły, wyjaśnijmy, że obecnie będzie uczniem tzw. high school, czyli powiedzmy polskiego liceum ogólnokształcącego.

W szkolnym klubie na naukę bardzo zwracają uwagę.
- Nie uczysz się, nie grasz - mówi wprost tata Kuby.

Nauka bydgoszczaninowi idzie bardzo dobrze. Na początku chodził na dodatkowe zajęcia z języka angielskiego, które - jak już wspomnieliśmy, wiele mu dały
- Niektórzy uważają, że poziom nauczania w USA nie jest za wysoki. To chyba nie do końca jest prawda. Kuba przywiózł dwa podręczniki z fizyki i historii. Pokazaliśmy je znajomemu nauczycielowi ze szkoły średniej. Był pod wrażeniem - mówi Dariusz Ulczyński.

Oceny w USA są od A (najlepsza) do F (najgorsza). Kuba ma średnio A-B.
I jeszcze jedno, co wyraźnie podkreśla młody koszykarz. Amerykańscy nauczyciele są bardziej otwarci niż polscy, bardziej pomocni. Nie ma problemu, gdy trzeba zostać dłużej, by pomóc uczniowi.

Kuba Ulczyński w ciągu całego roku szkolnego tylko raz, na święta Bożego Narodzenia, na krótko pojawił się w rodzinnym domu.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!