„Powołanie Muzeum Archeologicznego jako osobnej instytucji przysporzyłaby na dłuższą metę więcej środków zewnętrznych niż te, które mogłoby pozyskać wielooddziałowe Muzeum Okręgowe, gdyby pod jego skrzydłami pozostawała stała ekspozycja grodziska” - napisał radny Stefan Pastuszewski we wniosku o utworzenie Muzeum Archeologicznego na bazie pozostałości bydgoskiego grodziska i zamku przy ul. Grodzkiej-Przy Zamczysku.
PRZECZYTAJ:Pokażmy w końcu, że mieliśmy zamek
Miasto - powołując się na wcześniejszy wniosek Muzeum Okręgowego - dało odpowiedź odmowną, wyliczając, że nie ma kwoty 29 mln zł, a taka byłaby potrzebna do utworzenia nowej placówki muzealnej.
- Pierwszym krokiem powinno być archeologiczne przebadanie terenu całego grodziska i zamku. Jednak nie widzę sprzyjającej atmosfery ku temu. Mam jednak nadzieję, że w nowym planie zagospodarowania przestrzennego uda się zapisać przeznaczenie tego terenu na cele kulturalne - uważa Michał Woźniak, dyrektor Muzeum Okręgowego.
W posiadaniu muzeum znajdują się pojedyncze relikty po grodzisku, m.in. gotyckie cegły, kule armatnie, kielnia murarska, gotyckie kafle piecowe oraz późnośredniowieczne naczynia.
- Dotychczasowe badania archeologiczne pozostałości grodziska miały ograniczony zasięg, dlatego też nie można na ich podstawie wyciągać jakichś ogólnych wniosków. Mimo że Niemcy bardzo gruntownie potraktowali rozbiórkę, burząc nawet piwnice, udało nam się między innymi odkryć wał i pozostałości wieży zamkowej - mówi archeolog Wojciech Siwiak.
Zamek bydgoski istniał w latach 1346-1656 (ruiny do 1895 roku). Przebywali w nim prawie wszyscy królowie polscy, a szczególnie często Kazimierz Jagiellończyk, zaś w 1577 roku przez trzy miesiące mieszkał w nim król Stefan Batory. W 1895 roku przeprowadzono rozbiórkę ruin zamku. Zasypano także pozostałości fosy. W jej miejscu wybudowano świątynię ewangelicką, dzisiejszy kościół Jezuitów przy placu Kościeleckich. Obecnie w miejscu zniszczonych ostatnich ruin twierdzy znajduje się Przedszkole nr 23, położone przy ul. Przy Zamczysku.