W Bydgoszczy ciągle obowiązuje uchwała Rady Miasta, którą przyjęto w 2001 roku. Po 15 latach wreszcie ją zmieniono.
Zmiana zasad w 2017 roku
- Stworzyliśmy nową, rewolucyjną uchwałę - twierdzi Anna Mackiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
Wprowadza ona wiele nowości, m.in. zmienia kryteria metrażowe i dochodowe, które powinni spełniać ci, którzy o komunalne mieszkanie się starają. Miasto przecież nie może zapewnić wszystkim mieszkańcom taniego lokum.
- Obowiązek ten mamy wobec osób najniżej zarabiających oraz tych, które nie potrafią sobie poradzić z rozwiązaniem swoich problemów mieszkaniowych - wyjaśnia wiceprezydent Anna Mackiewicz. - Mówimy tu o mieszkaniach socjalnych i o osobach, wobec których sąd zdecydował o eksmisji i o przydziale lokalu socjalnego.
Nie czas, a zamożność
Jeszcze do końca roku obowiązują stare kryteria dochodowe i metrażowe. Obecnie w oparciu o nie Miejska Komisja Mieszkaniowa przygotowuje listę oczekujących na mieszkanie. Wnioski składano do 30 września, a pod koniec tego roku lista zostanie przez prezydenta podpisana. Nadal pierwszeństwo mają ci, którzy czekają najdłużej.
Od nowego roku jednak taka lista tworzona będzie częściej niż dotąd. Weryfikacja będzie obywać się raz na kwartał.
Pierwszeństwo w przydziale mieszkania (tzw. komunalnego) na czas nieoznaczony będą mieli ci, którzy są w najgorszej sytuacji.
- Z takiego rozwiązania będą mogły skorzystać osoby, które mieszkają na przykład w altanach na terenie rodzinnych ogrodów działkowych - wymienia wiceprezydent Anna Mackiewicz - które mieszkają w lokalach chronionych lub placówkach opiekuńczo-wychowawczych.
Lista uprawnionych jest dość długa. Znajdują się na niej osoby niepełnosprawne ruchowo, poruszające się na wózku inwalidzkim, dla których radni podnieśli kryterium metrażowe. Od nowego roku wynosić ono będzie nie 5, a 12 metrów kwadratowych powierzchni. Inaczej będą „mierzone” także osoby samotne. Kryterium to 10 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej. Liczyć się będzie tylko metraż pokoi, bez korytarzy, kuchni i łazienki.
Ale pierwszeństwo przydziału mogą uzyskać także te osoby, które...
- Zdecydują się na samodzielny remont - tłumaczy wiceprezydent Bydgoszczy. - Mówimy tu o takich sytuacjach, w których trzeba będzie wykonać dużą pracę i zainwestować pieniądze, na przykład wymienić instalację elektryczną.
Nowe widełki w „socjalu”
Przy przydziale mieszkań socjalnych nadal jedynym branym pod uwagę będzie kryterium dochodowe. Oczywistym warunkiem, który musi spełnić wnioskodawca, jest brak tytułu prawnego do innego lokalu.
- Socjalność nie jest stanem mieszkania, tylko sytuacją człowieka, w jakiej się znalazł. Trzeba mu pomóc, dać odpowiednie mieszkanie, by mógł płacić mniej i próbował wyjść z kryzysu - uważa wiceprezydent Anna Mackiewicz. - Dlatego umowa na wynajem lokalu socjalnego zawierana jest na czas oznaczony; od roku do pięciu lat. Problem powstaje więc wtedy, kiedy skończy się okres umowy.
Zgodnie z prawem po to, żeby podpisać kolejną, trzeba sprawdzić, czy wnioskodawca nadal spełnia warunki. Jeśli poprawiła się jego sytuacja materialna, to teoretycznie powinien albo szukać mieszkania na własną rękę, albo przejść do grupy tych osób, które wynajmują mieszkania na czas nieoznaczony (komunalnych - przy. aut.).
- Dlatego wprowadziliśmy zasadę, że będzie można przekwalifikować zajmowany przez tego najemcę lokal socjalny - dodaje wiceprezydent Bydgoszczy.
Oczywiście, to nie zawsze najemca pozostanie w tym samym lokalu, ponieważ niektóre znajdują się w budynkach zbudowanych lub wyremontowanych z pomocą finansową Banku Gospodarstwa Krajowego. Zatem przez minimum 15 lat nie można tych „socjali” zlikwidować lub zmienić ich kategorię.
Przy przejściu z lokalu socjalnego do mieszkania komunalnego możliwe będzie uzyskanie obniżki czynszu (nawet do 50 proc.). Taką pomoc otrzymają ci, którzy przekroczyli minimum dochodowe na lokal socjalny w niewielkim stopniu.
Blok przy Szpitalnej
Dzięki zmianie uchwały większość rodzin, o których ostatnio pisaliśmy, mieszkających w budynku przy ul. Szpitalnej, będzie mogła w nim pozostać. ADM, jak nas zapewniła wiceprezydent Anna Mackiewicz, podpisze z nimi nowe umowy na maksymalnie 5 lat.
