O problemach mieszkańców tej części Bydgoszczy informowaliśmy w kwietniu, kiedy to do redakcji dotarły obawy najemców mieszkań socjalnych, obawiających się wybuchu pożaru. Miała tam miejsce kolejna, w ostatnich latach interwencja straży pożarnej.
Okazuje się, że Administracja Domów Miejskich, która zarządza lokalami, między innymi przy Bełzy, liczy się z tym, że stopniowo miniosiedle będą musieli opuścić wszyscy najemcy. Kiedy? Jak się dowiadujemy, decyzje jeszcze nie zapadły. Kompleks nieruchomości zlokalizowanych w rejonie ulicy Bełzy to trzy baraki i budynek mieszkalny, które powstały w latach 30. ubiegłego wieku. Łącznie znajduje się tam 26 lokali z czego 12 to pustostany.
ADM: Najemcy będą wyprowadzani
- Z uwagi na zły stan techniczny budynków lokale nie są ponownie zasiedlane. Docelowo przeznaczone są one do likwidacji. Z tego powodu nie planowane są tam żadne inwestycje, a realizowane są wyłącznie doraźne prace naprawczo-konserwacyjne - mówi Magdalena Marszałek, rzeczniczka prasowa Administracji Domów Miejskich.
"Z uwagi na ograniczone środki finansowe, jakimi w ostatnich latach dysponowała Gmina Bydgoszcz, proces wyprowadzania rodzin z lokali nie spełniających aktualnych kryteriów m.in. związanych z ogrzewaniem jest długotrwały", informuje Marszałek w odpowiedzi na temat sytuacji mieszkańców w tym rejonie miasta. "Spółka przygotowuje się do powiększenia puli pełnostandardowych, samodzielnych mieszkań poprzez realizację inwestycji w oparciu o środki zewnętrzne. Nie nastąpi to jednak z dnia na dzień. Problem niestety nie dotyczy wyłącznie rodzin z ulicy Bełzy", czytamy w komentarzu.
- W barakach w rejonie ulicy Bełzy cały czas borykamy się z aktami wandalizmu, którymi sprawcami są głównie osoby bezdomne, włamujące się do lokali opróżnionych. Na bieżąco zabezpieczamy mieszkania i dokonujemy niezbędnych napraw - dodaje rzecznik prasowy ADM.
Potwierdza, że w wyniku ostatniego pożaru, do którego doszło w kwietniu, zniszczeniu finalne uległy trzy lokale. Decyzja nakazowa PINB względem nich zapadła 15 kwietnia. ADM w trybie pilnym przygotował propozycję lokali zamiennych. Dwie rodziny mają już nowe umowy najmu w innych miejscach.
Po pożarze w baraku przeprowadzono prace naprawcze, zgodne z decyzją PINB. Zabezpieczono lokale przed dostępem osób postronnych.
