Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz: Pomnik Walki i Męczeństwa - jest nowy pomysł, gdzie go przenieść

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Tak okazale mógłby się prezentować bydgoski pomnik Walki i Męczeństwa, gdyby przeniesiono go w pobliże cmentarza Bohaterów Bydgoszczy
Tak okazale mógłby się prezentować bydgoski pomnik Walki i Męczeństwa, gdyby przeniesiono go w pobliże cmentarza Bohaterów Bydgoszczy Wizualizacja: Mirosław Ruczyński
Po raz kolejny władze Bydgoszczy podejmują próbę uporządkowania całości Starego Rynku. I, jak za każdym razem, dużo wokół proponowanych zmian kontrowersji. Nie brak też zupełnie nowych pomysłów.

Do naszej redakcji zgłosił się bydgoszczanin, Mirosław Ruczyński, który przedstawił swoją własną wizję nowego usytuowania pomnika Walki i Męczeństwa, stojącego od 1969 roku na płycie Starego Rynku. Każda próba jego wyprowadzenia z tego miejsca powodowała wrzawę w mieście. Według najnowszego pomysłu, pomnik ma na rynku zostać, jedynie przesunięty w inne miejsce. Mieczysław Ruczyński widzi to inaczej.
[break]

Widoczny z daleka

- Kiedyś, będąc w Budapeszcie, zwróciłem uwagę na pomnik biskupa Gellerta na wzgórzu górującym nad miastem - mówi Ruczyński. - Chodząc do „Zielonych Arkad” zauważyłem, że na Wzgórzu Bohaterów Bydgoszczy, w pobliżu nowo wybudowanego mostu Uniwersyteckiego, na zboczu widocznym aż z osiedla Leśnego, znajduje się urokliwe miejsce na godne wkomponowanie pomnika ze Starego Rynku. Podświetlony wieczorem i w nocy, widoczny z wielu miejsc w mieście, niewątpliwie mógłby stać się jednym z symboli Bydgoszczy, a o to przecież zarówno stawiającym pomnik, jak i dziś jego najwytrwalszym obrońcom, chodziło. Z drugiej strony podświetlony kościół pw. św. Jadwigi Królowej rozjaśniłby dodatkowo to miejsce wieczorami. Ponadto, pomiędzy cmentarzem a zboczem, na którym miałby stanąć pomnik, znajduje się miejsce, które można by przeznaczyć na różne potrzeby związane czy z samym pomnikiem, czy też z uroczystościami bydgoskimi.

Podświetlony wieczorem i w nocy, widoczny z wielu miejsc w mieście, mógłby stać się symbolem miasta. - Mirosław Ruczyński

Zdaniem Mirosława Ruczyńskiego, byłoby tam dość miejsca do przygotowania nawet okazałych uroczystości, ponadto jest sporo miejsca na parkingi.

- Obecnie na Starym Rynku, moim zdaniem, panuje wielki chaos przestrzenny - dodaje nasz Czytelnik. - Pomnik koliduje z rozstawionymi wszędzie wokół krzesełkami lokali, gdzie spożywa się głównie piwo. To nie jest dobre rozwiązanie.

Zdaniem Ruczyńskiego, warto byłoby też, podobnie jak południk osiemnasty, oznaczyć linią w płycie rynku usytuowanie nieistniejącej pierzei zachodniej, a w miejsce byłego kościoła pojezuickiego można byłoby ustawić „fontannę pamięci”, gdyż dziś istnieją wysoko zaawansowane możliwości technologiczne „zapisu” takich miejsc w różny sposób.

Podziemne skarby

Kontrowersje budzi nie tylko obecność czy miejsce usytuowania pomnika na Starym Rynku, ale także ewentualna rekonstrukcja zachodniej pierzei, czy też jej zastępcze wprowadzenie wizualne do przestrzeni tego miejsca. I w tym przypadków rozbieżnych głosów nie brakuje.

Ostatnio środowiska głównie prawicowe wystosowały pismo do prezydenta Rafała Bruskiego. „Wnosimy o uzupełnienie istniejącego już projektu poprzez wydobycie i udostępnienie zwiedzającym trasy podziemnej prowadzącej przez znajdujące się około 4 m pod ziemią piwnice gotyckiego ratusza, które zachowały się wraz z resztkami sklepień, posadzkami, a także podpiwniczenia kościoła pojezuickiego pw. św. Ignacego Loyoli. Droga taka, wzbogacona o multimedialne prezentacje związane z historią jak i legendami o Bydgoszczy, byłaby atrakcją turystyczną dla zwiedzających nasze miasto”.

Wydaje się, że jeśli nie dojdzie do skutku utworzenie wspomnianej trasy podziemnej, to chociaż warto byłoby pomyśleć o wyeksponowaniu pod szkłem czy innym przezroczystym materiałem tego dziedzictwa materialnego, jakie skrywa płyta bydgoskiego Starego Rynku. Wielu mieszkańców naszego miasta ma w pamięci jeszcze przeprowadzone tam przed kilku laty badania archeologiczne, które umożliwiły wejrzenie w głąb przeszłości rynku i pokazały wiele ciekawych elementów, które się zachowały. Wprawdzie już wówczas władze Bydgoszczy dystansowały się od deklaracji, czy to, co odsłonięto, zostanie kiedyś wyeksponowane, ale chyba warto przemyśleć ten projekt.

Bydgoski rynek, jak mało który w większym mieście w Polsce, przeżywa wciąż swoje niespokojne dni. Za wiele jest jeszcze nie do końca zabliźnionych ran z przeszłości, aby mieszkańcy mogli w tej sprawie mówić jednym głosem. Wydaje mi się, że akurat obydwa dziś przedstawione pomysły są trafne i należą do gatunku tych, które nie budzą kolejnych konfliktów, ale porządkują przestrzeń oraz są do zaakceptowania przez zdecydowaną większość bydgoszczan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!