https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz: Na Grunwaldzkiej rury dobre, ale boją się ulewy

Sławomir Bobbe
Najbardziej dotknięta podtopami po ostatnich ulewach była ulica grunwaldzka tuż pod nowym wiaduktem.
Najbardziej dotknięta podtopami po ostatnich ulewach była ulica grunwaldzka tuż pod nowym wiaduktem. Tomasz Czachorowski
Zapchane śmieciami studzienki, niewydolna kanalizacja deszczowa i ekologiczne przepisy powodują, że w czasie deszczu ulicami płyną prawdziwe potoki.

Ostatnie ulewy, które spowodowały zalania w niektórych częściach miasta i trudności komunikacyjne, zirytowały naszych Czytelników, którzy domagają się wyjaśnień, dlaczego deszczowa kanalizacja nie daje rady. Szczególne zainteresowanie budził stan kanalizacji pod nowym wiaduktem na Grunwaldzkiej - to tam nagromadziło się najwięcej wody i to tam wystąpiły największe problemy komunikacyjne - w pewnym momencie trasa w kierunku Osowej Góry była nieprzejezdna.

„Zobaczymy, czy sytuacja będzie się powtarzać, jeżeli tak, to wówczas będzie można mówić, że inwestycja została nieodpowiednio zrealizowana, czy może ta sytuacja faktycznie była wyjątkiem, spowodowanym anomalią pogodową” - pisze na naszej stronie internetowej „Ziemowit”.

PRZECZYTAJ:Kto zaskoczy drogowców [DZIELNICOWYM OKIEM]

„Zapomnieli zamontować porządne odpływy. Te krateczki to chyba do odprowadzania łez tej cudownej inwestycji, nowej, a ze starym problemem” - uważa „Bydgoszczu”.

„W wyniku obfitych i gwałtownych opadów, wszystkie s..y spłynęły wraz z wodą pod wiadukt. Wspomniane nieczystości zatkały kratki odpływowe. Kanalizacja sama w sobie była drożna. Dopiero po dotarciu panów z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, którzy prętami usuwali napływające zanieczyszczenia, woda w ciągu kilkunastu minut spłynęła pod ziemię” - twierdzi „Mieszkaniec”.

Nie tylko zapchane studzienki (te najczęściej zapychają się, gdy wraz z potokami wody dostają się do nich na przykład worki foliowe), ale również przepisy komplikują sytuację z kanalizacją deszczową.

Najpierw oczyszczalnia

Kiedyś deszczówka spływała rurami wprost do Kanału Bydgoskiego czy Brdy. Obecnie taka sytuacja jest niedopuszczalna. Zanim woda spłynie kanalizacją musi być wstępnie oczyszczona w tzw. podoczyszczalniach, które nie pozwalają dostać się do wód płynących substancjom, które deszcz zmywa z dróg, chodzi głównie o materiały ropopochodne. A podoczyszczalnie nie wyrabiają się z pracą w sytuacji gwałtownych ulew.

Szersze rury? To niemożliwe

- Kanalizację deszczowa projektuje się i buduje zgodnie z danymi, które zakładają średnia ilość opadów na danym terenie - zauważa Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. - W normalnych sytuacjach w zupełności wystarczają. Jednak anomalie pogodowe mogą sprawić, że kanalizacja na jakąś chwilę przestanie być wydolna. Na przykład w zeszłym roku takie sytuacje wystąpiły dwukrotnie. Czy w takim razie powinniśmy projektować o wiele większe przepusty w kanalizacji? Oczywiście, że nie, bo nie byłoby to uzasadnione nie tylko z ekonomicznego punktu widzenia, ale również niezgodne z wytycznymi technicznymi. W dodatku w postępowaniu przetargowym część firm mogłaby złożyć odwołanie, powołując się na fakt, że zamówienie niezgodne jest ze stanem faktycznym (a więc średnią opadów na danym terenie) i łatwo mogłyby udowodnić, że nasze zamówienie jest właściwie bezprzedmiotowe - uważa rzecznik.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zyf
A GDZIE MÓJ KOMENTARZ Z WCZORAJ ???
Z
Ziemowit
Dziękuje za zacytowanie mojego jakże wyważonego i rozsądnego komentarza ;) Rozumiem argumenty ZDMiKP w tej sprawie, niemniej wynika z nich również, że mają oni pełną świadomość, że w przypadku kolejnego oberwania chmury mogą mieć miejsce podobne sceny jak ostatnio. Dlatego też mam nadziej, że będą na to przygotowani. Tu nie chodzi o to, żeby jakoś szczególnie Zarząd Dróg atakować, po prostu ta sprawa leży w ich obowiązkach.
N
Nie Kosiedowski
Normalnie ! czytaj w czasie slonecznej pogody P.S firmy Wytyczne olewaja liczy sie kasa
B
BDG33
Dopiero co zrobili, ładnie się prezentowało, a jednak projektowa fuszerka, wymagająca poprawek.
Chyba przydałby się tzw. kolektor?
k
kkk
Co on pitoli? Projektuje się na średnie opady na danym terenie? To znaczy, że z góry zakłada się, że będą się zalewały, gdy opady będą powyżej średniej? Zamówienie bezprzedmiotowe, gdyby zakładało odebranie wody w ilościach ponad średnią? Człowiekowi chyba się coś pomieszało.
m
miedzianin
O nakielskiekiej nic nie napisali a bylo gozej. Nakiska byla jedna rwiaca rzeka. Calkowicie nie przejezna.
u
uff
Kiedyś było Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Miasta , którego zadaniem było oczyszczanie ulic ze wszelkich nieczystości. Do kogo teraz należą te obowiązki ????
Takie deszcze , które teraz nie wiem czemu nazywa się " anomalie '' , kiedyś zdarzały się bardzo często i nie było w nich nic dziwnego. Jednakże jakoś nie przypominam sobie , aby powodowały taki straszny chaos na drogach i w komunikacji. Myślę , że przyczyny należy raczej szukać gdzieś indziej.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski