Spis treści
Nawałnice staną się codziennością
Klimatolodzy informują, że katastrofalne nawałnice, których przyczyną są zmiany klimatu, będą coraz częstsze.
Od lat naukowcy ostrzegają, że jedną z konsekwencji zmian klimatycznych jest nasilenie ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak długotrwałe fale upałów i susze czy - tak jak w ostatnich dniach - silne ulewy i związane z nimi powodzie.
Szczególną uwagę na związek zmian klimatu z częstszym występowaniem wspomnianych zjawisk ekstremalnych, lecz bardziej spektakularnych, niż przedtem, zwracają w swoich cyklicznych raportach naukowcy z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC).
W dokumencie z 2021 roku, opartym na analizie ponad 14 tys. badań naukowych, ostrzegali oni, że średnie temperatury na świecie w ciągu najbliższych 20 lat wzrosną nawet o 1,5 stopnia Celsjusza.
Betonowe miasta
Według prof. Artura Magnuszewskiego - hydrologa z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego oraz członka Komitetu Gospodarki Wodnej Polskiej Akademii Nauk - przed gwałtownymi opadami i podtopieniami nie ma ucieczki, gdyż jest to skutek rozrostu miast i ich uszczelniania.
Latem jest to bardzo widoczne. Zabetonowane, nagrzane słońcem miasto zmienia się w wyspę ciepła, a to wywołuje silniejsze prądy konwekcyjne, czyli zwiększa dynamikę atmosfery oraz zdolność do tworzenia się chmur burzowych i występowania nagłych, obfitych opadów – stwierdził prof. Magnuszewski.
Obfity deszcz na małym obszarze i w krótkim czasie powoduje, że kanalizacja nie odprowadza nadmiaru wody. Ta wzbiera i wdziera się do piwnic, zalewa niżej położone tereny, podtapia domy i samochody.
Kanalizacja w miastach zbiera wodę opadową i ścieki. To systemy budowane w XIX i XX wieku. Przy ówczesnej powierzchni miast i ich strukturze nie było problemu z przechwyceniem deszczówki przy ówczesnym zagęszczeniu zabudowy i dużej powierzchni niezabetonowanej – wyjaśniał ekspert.
Prof. Magnuszewski zauważał, że w związku z tym potrzeba nowego spojrzenia na urbanistykę i projektowanie miast.
Trudno sobie wyobrazić, że w ogóle zapomnimy o dotychczasowych rozwiązaniach, jak kanalizacja sanitarna czy deszczowa. Ale dodatkiem do tradycyjnego systemu może być tzw. niebiesko-zielona infrastruktura. Rozwiązania ekologiczne i mikroretencja redukują ilość wody, która trafia na szczelną powierzchnię miasta podczas ulewy. Nie zapobiegną powodziom, ale mogą znacznie zredukować ich skutki – powiedział hydrolog.
Silne opady nie wyeliminują suszy
Dr. Aleksandra Kardaś z Wydziału Fizyki UW zwróciła uwagę na stwierdzenie, iż globalne ocieplenie prowadzi do przyspieszenia obiegu wody w przyrodzie.
Wyższe temperatury skutkują silniejszym parowaniem i większym prawdopodobieństwem silnych opadów. Niestety nie oznacza to zmniejszania się problemów z suszą. Sumy opadów rosną przede wszystkim tam, gdzie i tak były wysokie. W innych miejscach - na przykład w Polsce - widzimy raczej zastąpienie umiarkowanych opadów ulewami przeplatającymi się z długimi okresami bez deszczu. Częstość i zasięg susz rosną. Jeżeli nie zatrzymamy ocieplania się klimatu, będą rosnąć dalej - tłumaczyła dr Kardaś.
Ludzie odpowiadają za zmiany klimatu
Fizyk atmosfery - prof. Szymon Malinowski z Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego - przypomniał, że katastrofalne nawałnice będą coraz częstsze.
Na ich intensywność i regularność wpływa postępujące ocieplenie klimatu, do którego przyczynia się człowiek – stwierdził naukowiec.
Jego zdaniem - o ile ludzie nie zmniejszą emisji gazów cieplarnianych w skali globalnej, to potężne nawałnice mogą zdarzać się w Europie nawet co kilka lat. Coraz cieplejszy klimat sprzyja ekstremalnym zdarzeniom meteorologicznym, dlatego można się spodziewać, że z biegiem czasu będzie rosła zarówno częstotliwość, jak i siła takich zjawisk.
Ocieplenie klimatu powoduje, że rzadziej będziemy mieli do czynienia z umiarkowaną pogodą. Już teraz możemy potwierdzić, że susze i powodzie zdarzają się częściej niż kilkadziesiąt lat temu – zaznaczył prof. Malinowski.
Z badań brytyjskich naukowców z Newcastle University wynika, że do końca XXI wieku czternastokrotnie częściej będą w Europie pojawiały się silne, poruszające się powoli lub niemal nieruchome burze. Takim zjawiskom towarzyszą zwykle ekstremalnie obfite opady, wywołujące powodzie.
Zalana Warszawa - Ostatnie Pokolenie na S8
Jak podało IMGW,w Warszawie w ciągu ostatnich 24 godzin (w poniedziałek 19 sierpnia 2024 r. i w nocy) padł rekord dobowej sumy opadów.
Na stacji pomiarowej na Okęciu spadło ponad 90 litrów wody na metr kwadratowy, na Bielanach – prawie 120 litrów. Średnia miesięczna opadów deszczu w lipcu wynosi ok. 90 mm, czyli 90 litrów na metr kwadratowy, a sierpniowa norma to ok. 60 mm.
Wskutek ostatnich nawałnic pod wodą znalazło się wiele ulic w Warszawie. Droga ekspresowa S8 została całkowicie zablokowana na odcinku między węzłami Marymoncka i Modlińska oraz w rejonie ulicy Połczyńskiej.
Rano, 20 sierpnia 2024 r., na pełnej wody drodze S8 w Warszawie pojawili się przedstawiciele Ostatniego Pokolenia, czyli grupy aktywistów ekologicznych, którzy w Polsce działają od lutego 2024 roku.
Wymowny post obiegł sieć.
Utrudnienia pojawiły się w kursowaniu warszawskiej komunikacji miejskiej i Kolei Mazowieckich. Zalany został m.in. tunel pod torami w Pruszkowie. Straż pożarna odebrała ponad 800 zgłoszeń. W okolicach Wilanowa woda przerwała wał przeciwpowodziowy.
źródło: PAP