MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski prokurator na tropie mafii paliwowej. Jeden z jej członków sfałszował swój akt zgonu

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Sprawa mafii paliwowej rozpoczęła się od zawiadomienia generalnego inspektora informacji finansowej z 2008 r. o podejrzeniu prania pieniędzy. Jedna ze spółek akcyjnych Zdzisława W. miała siedzibę w Bydgoszczy
Sprawa mafii paliwowej rozpoczęła się od zawiadomienia generalnego inspektora informacji finansowej z 2008 r. o podejrzeniu prania pieniędzy. Jedna ze spółek akcyjnych Zdzisława W. miała siedzibę w Bydgoszczy Tadeusz Pawlowski
Prokurator Paweł Kołodziejski przygotował już cztery akty oskarżenia przeciwko osobom zamieszanym w przekręty. Ostatni dotyczy przedsiębiorcy, który… dwa razy chciał sfingować własną śmierć.

Mimo że Zdzisław W., poznański „biznesmen”, formalnie nie żył, rozkręcał interesy na paliwie.
[break]

- Sprawa mafii paliwowej rozpoczęła się od zawiadomienia generalnego inspektora informacji finansowej z 2008 r. o podejrzeniu prania pieniędzy. A jedna ze spółek akcyjnych Zdzisława W. miała siedzibę w Bydgoszczy, dlatego się tym zajęliśmy - mówi „Expressowi” Paweł Kołodziejski z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Prokurator Kołodziejski jest jednym z najlepszych w Polsce śledczych od problematyki prania brudnych pieniędzy. Mechanizmy procederu podczas szkoleń wyjaśnia nawet urzędnikom Ministerstwa Finansów.

Zdzisław W. w 2004 roku pierwszy raz sfingował własną śmierć, żeby uciec przed sądem. Zostawił w urzędzie stanu cywilnego lipne zaświadczenie o swojej śmierci. Na jego postawie urzędnicy wystawili akt zgonu, który dla sądu był podstawą umorzenia dwóch procesów. Drugi raz już mu się nie udało, mimo że zapłacił lekarzowi i policjantowi, żeby poświadczyli, iż człowiek, który został zmasakrowany w wypadku samochodowym, to on. Zwłoki „zidentyfikował” wówczas też syn Zdzisława W. Oszustwo kosztowało „biznesmena” cztery lata więzienia.

Teraz akt oskarżenia został skierowany przeciwko Zdzisławowi W. i dziewięciu innym osobom. - Działalność polegała na kupowaniu oleju opałowego, odbarwianiu go i sprzedawaniu jako olej napędowy - mówi Paweł Kołodziejski. - Według aktu oskarżenia niezapłacony podatek od towarów, usług oraz dochodowy sięga kwoty ponad 70 milionów złotych. A mówimy tylko o jednym roku działalności...
W sumie bydgoski prokurator skierował do sądów jeszcze trzy akty oskarżenia w związku z działalnością mafii paliwowej na naszym terenie. Dwa trafiły do Gdyni, jeden do Szczecina. Ten ostatni dotyczył kupowania paliwa w Niemczech bez podatku VAT i sprzedawaniu go w Polsce bez odprowadzania tego podatku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!