Świadectwem poziomu sportowego wydarzenia może być fakt, że w prestiżowym rankingu mityngów, który na bieżąco prowadzi światowa centralna lekkoatletyczna World Athletics popularny Kusy plasuje się obecnie na 10. miejscu i jest najwyższej sklasyfikowanym europejskim, a drugim na świecie mityngiem rangi Continental Tour Silver. Dla Polaków start na Stadionie Śląskim był swoistym otwarciem sezonu olimpijskiego.
– Start na Stadionie Śląskim tak naprawdę otworzył mój sezon. Pomijam bieg w Chinach, bo wtedy byłam jeszcze w okresie przygotowawczym. Tutaj, w Chorzowie zaczął się dla mnie indywidualny wyścig po sukcesy w tym sezonie. Muszę powiedzieć, że czułam wsparcie tych osób, które zdecydowały się przyjść na stadion. Atmosfera była, niech żałują ci, których nie było. Kibice nas niosą i są naprawdę potrzebni na trybunach. Szczególnie w takim sezonie jak ten, czyli olimpijskim – podkreśla Natalia Kaczmarek, która na Kusocińskim przebiegła 400 metrów w świetnym czasie 50.42.
Jak zauważa rekordzista Polski w skoku o tyczce Piotr Lisek, Królowa Sportu jest doceniana przez Polaków. Liczne sukcesy w ostatnich latach, także jego triumfy, sprawiły, że w naszym kraju lekkoatletyka budzi zainteresowanie. To, według mistrza skoku o tyczce, będzie powodować, że już nie tylko wyniki oglądalności w telewizji, ale także frekwencja na stadionach, będą wysokie.
– Lekkoatletyka jest coraz popularniejsza w Polsce. Czuję to chociażby śledząc social media. Wiem, że wydarzenia lekkoatletyczne mają bardzo fajne wyniki, jeśli chodzi o telewizję. Musimy jeszcze zrobić trochę roboty, żeby przyciągnąć tych fanów sprzed telewizorów na krzesełka stadionowe. Myślę, że to wszystko jest do zrobienia – mówi Piotr Lisek, który Memoriał Kusocińskiego ze względu na drobny uraz musiał oglądać w Telewizji Polskiej.
– Oczywiście, lekką atletykę bardzo dobrze ogląda się w telewizji i bardzo cieszymy się z tłumów telewidzów, ale jednak emocje czuje się na stadionie. Będziemy pracować nad poprawą frekwencji na stadionach, tym bardziej, że jest ona problemem nie tylko w Polsce. Na pewno trzeba zachęcać kibiców do przychodzenia na stadiony, bo inaczej stracą wiele cudownych emocji – dodaje Sebastian Chmara, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
W sobotę na Stadionie Śląskim ponownie w tym sezonie oszczep poza granicę 60 metrów posłała Maria Andrejczyk. Wicemistrzyni olimpijska z Tokio potwierdziła tym startem, że wraca do światowej czołówki i ma medalowe aspiracje tak podczas czerwcowych mistrzostw Europy w Rzymie jak i podczas paryskich igrzysk.
– Wracam na swój poziom. Może to nie jest jeszcze tak, że każdy rzut wychodzi, ale powoli zmierzam do celu. Cieszę się z tego, gdzie jestem i liczę na jeszcze większe wsparcie z trybun. Kibice są niezbędni do budowania atmosfery wielkich wydarzeń, a dzięki ich wsparciu nam sportowcom łatwiej osiągać zamierzone cele – przyznaje Maria Andrejczyk.
Przed czerwcowymi mistrzostwami Europy w Rzymie polskich kibiców czeka jeszcze kilka interesujących wydarzeń w kraju. Najbliższym będzie zaliczany do cyklu World Athletics Continental Tour Bronze Gorzów Meeting w Gorzowie Wielkopolskim.
