W Bydgoszczy nic nie mówi się o promocji zdrowia na jarmarku. Wybrałem się na niego już trzy godziny po otwarciu. Nad starówką gęstniały chmury, na starówce gęstniał tłum klientów. Szukałem w nim klientów w maseczkach. Wypatrzyłem dwóch. Szukałem ludzi w maseczkach wśród sprzedawców w 60 budkach. Wypatrzyłem jedną osobę… z maseczką pod brodą.
Więcej na temat bożonarodzeniowego jarmarku w Bydgoszczy
Częściowo przyłączam się do chóru zachwyconych głosów. Jarmark jest kolorowy i magiczny. Niestety, w oferowanym asortymencie banalny: zalew choinkowych ozdóbek, czapek i skarpet mikołaja na prezenty, pełno niezdrowego żarcia i drogi grzaniec (15 zł za dwie setki).
Sprzedawcom i klientom życzę silnego jak w sobotę wiatru, by wywiewał wirusy spomiędzy budek. A władzom miasta niech ten wiatr wywieje wyrzuty sumienia po zorganizowaniu tej atrakcji w środku pandemii.
Zadbaj o zdrowie
Zobacz zdjęcia z Bydgoskiego Jarmarku Świątecznego:
Bydgoski Jarmark Świąteczny - zajrzyj tam i poczuj magię świ...
