Bydgoski biznes na dostawach jedzenia i zakupów [komentarz]

Zobacz wideo: Świąteczny poradnik paczkowy. Jak zamawiać prezenty online?

Wbrew pozorom jednak czas pandemii nie jest „Eldorado” dla firm dowozowych. W powszechnej opinii, skoro jedzenie zamawiamy „na dowóz” firmy świadczące takie usługi zarabiają na pandemii. Prawda okazuje się bardziej skomplikowana – bo niektórzy właściciele restauracji, nie chcąc zwalniać zgranego zespołu, przekwalifikowała część kadry na… kierowców. Tak jest chociażby z kelnerami, którzy obecnie nie mają za bardzo co robić. Właściciele firm mają wybór – albo ich zwolnić, albo zatrudnić jako kierowców.

Skomplikowana sytuacja gastronomii sprawia, że DeliGoo szuka swojego miejsca również na rynku dostaw dla e-commerce, zdecydowanie stabilniejszym i bardziej opłacalnym niż rynek gastronomiczny. Podpisanie umowy z jedną z największych sieci drogeryjnych Hebe świadczy o tym, że duże podmioty wierzą w bydgoską firmę i uznały, że ta współpracę udźwignie. To oczywiste, że za dużymi graczami pójdą kolejni, to tylko kwestia czasu.

Właściciele bydgoskiej firmy deklarują, że mimo intensywnego rozwoju nie zamierzają przenosić firmy np. do Warszawy, jak uczyniło to kilka innych podmiotów z regionu.