Bydgoska Społeczna Rada ds. Estetyki wkrótce się "odwiesi"

Zobacz wideo: Szyldy w Śródmieściu Bydgoszczy. Miejski plastyk interweniuje

Od zeszłego roku prace Społecznej rady ds. Estetyki Bydgoszczy zostały zawieszone do odwołania. Działający społecznie, poświęcający swój czas specjaliści poczuli się ignorowani, a ich opinii nie brano pod uwagę. Czara goryczy została przelana, gdy pokazano elewację Muzeum Okręgowego przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. Żółty kolor, który ma tyle samo zwolenników co przeciwników nie był tym uzgodnionym z radą. Uznano więc, że skoro nikt nie liczy się z jej głosem, w takiej formule jej działanie nie ma sensu.

- Działania rady są zawieszone, ale jesteśmy blisko dogadania się. Mieliśmy rozmowę z prezydentem Bydgoszczy, a także - online - z dyrektorami wydziałów urzędu miasta. Z elewacją budynku nie chodziło nawet o sam kolor, tylko fakt, że o zmianie nikt nas nie poinformował. Takich sytuacji było jednak więcej. Mieliśmy inne niż konserwator zdanie w sprawie remontu budynku Teatru Kameralnego czy budynku śluzowego przy Kanale Bydgoskim - wyjaśnia źródło nieporozumień prof. Dariusz Markowski, szef rady.

Podkreśla, że rada nie ma intencji wchodzenia "w buty" konserwatora zabytków, dobrze byłoby jednak, by współpraca była ściślejsza. - Mamy umówione jeszcze jedno spotkanie z szefostwem ZDMiKP w Bydgoszczy, bo drogowcy odpowiadają za obszar pasa drogowego. - Zapewniono nas, że raz powzięte ustalenia będą przez drogowców respektowane - mówi Dariusz Markowski.

Profesor podkreśla, że skuteczność działań rady zależy od tego, kiedy będą do niej trafiać informacje. Bywa, że na etapie projektu jest już na to za późno, nie mówiąc o momencie, w którym przystąpiono do realizacji inwestycji. Według zapewnień władz miasta członkowie rady mają otrzymywać materiały do konsultacji dużo wcześniej.