O ile też pamiętam, wtedy już mniej interesowały nas skarby katedry, a więcej relacje interpersonalne. I bardzo dopisywały nam humory...
PRZECZYTAJ:Uczniowie „siódemki” ugryźli Wielkie Jabłko
Młodzieży, która dziś wyjeżdża (pod warunkiem, że ją na to stać) na szkolne wycieczki, proponuje się takie cele podróży, że od samych nazw boli głowa...
Przez internet wszystko wydaje się na wyciągnięcie ręki, więc czemu nie sięgać po to naprawdę?...
Nie mają kompleksów ani tu, ani tam. Jednego pokolenia trzeba tylko było na pokonanie dystansu od biskupińskich chat do wieżowców Manhattanu, które dopiero co podziwiali uczniowie „siódemki”...