Dzisiejsza rozprawa włodarza Janikowa Andrzeja Brzezińskiego dotycząca korupcji futbolowej trwała niezwykle krótko, bo niewiele ponad pół godziny.
<!** reklama>
Powodem było zbyt późne przesłanie przez Polkomtel bilingów telefonicznych za okres od 1 lipca 2003 do 31 lipca 2006. Z zapisem tym nie zdążyli się zapoznać zarówno obrońcy, jak i prokurator.
- To materiał dowodowy niezwykle ważny. Oskarżony na jego podstawie może wykazać bardzo ważne rzeczy - argumentował adwokat burmistrza, Wojciech Makara.
Temida, choć początkowo odrzuciła te argumenty, po zarządzonej przerwie jednak do wniosku się przychyliła. To dlatego dziś nie przesłuchano żadnego ze świadków, choć w sądzie pojawił się były prezes Unii Janikowo.
Włodarzowi postawiono zarzut udziału w ustawieniu 23 meczów zespołu, który grał w III lidze i walczył o awans. Z zapowiedzi obrony oraz samego Andrzeja Brzezińskiego wynika, że linia obrony będzie skupiała się głównie na bilingach rozmów telefonicznych burmistrza.
Kolejną rozprawę zaplanowano na początek września. To wtedy przesłuchani mają być byli prezesi janikowskiego klubu.
Więcej o sprawie w piątkowy wydaniu magazynu "Inowrocław".