Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wakacje wznowienie procesu burmistrza Janikowa

Jarosław Hejenkowski
W połowie sierpnia Andrzej Brzeziński, po blisko roku przerwy, znów zasiądzie na ławie oskarżonych. Przewód sądowy będzie jednak musiał rozpocząć się od nowa, bowiem orzekał będzie nowy sędzia.

W połowie sierpnia Andrzej Brzeziński,
po blisko roku przerwy, znów zasiądzie na ławie oskarżonych.
Przewód sądowy będzie jednak musiał rozpocząć się od nowa,
bowiem orzekał będzie nowy sędzia.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 189826" >

Włodarz podinowrocławskiego
miasteczka jest oskarżony o udział w kupowaniu meczów przez Unię
Janikowo kilka lat temu, kiedy klub starał się awansować do II
ligi.

<!** reklama>

Proces włodarza został jednak
przerwany jesienią ubiegłego roku po kilku rozprawach. Wtedy nie
było wiadomo dlaczego. Budziło to mnóstwo spekulacji wśród
mieszkańców i kibiców oczekujących niecierpliwie na werdykt
Temidy.

- Byle
menel może liczyć zawsze na rychły proces, burmistrz już nie. Jak
to się ma do konstytucji, wedle której wszyscy jesteśmy równi
wobec prawa i mamy prawo do szybkiego i sprawiedliwego osądzenia.
Janikowo wydaje się jakąś egzotyczną wyspą i to za sprawą
właśnie jego burmistrza. Potwierdza się powiedzenie, że jak masz
kasę, to ci wszystko wolno – komentował jeden z mieszkańców.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 189827" >

Nam udało się wreszcie ustalić, że
prowadząca proces sędzia przebywa na urlopie macierzyńskim. Sąd
Rejonowy wyznaczył więc nowego przewodniczącego. Został nim
sędzia Radosław Maćkowiak. Termin pierwszego posiedzenia to połowa
sierpnia.

Nowy sędzia to jednak konieczność
rozpoczęcia przewodu sądowego od nowa. To może sprawić, że na
wyrok trzeba będzie czekać dość długo.

Proces Andrzeja Brzezińskiego od
początku elektryzował cały region. Rzadko się bowiem zdarza, aby
jakiś włodarz odpowiadał przed wymiarem sprawiedliwości w sprawie
karnej.

<!** Image 4 align=middle alt="Image 189828" >

Wygląda na to, że burmistrz
niewinność chce udowodnić przedstawiając billingi telefoniczne.
Przyznaje, że początkowo naiwnie liczył na to, że wszystko odbywa
się czysto, choć z czasem zaczął coś zauważać.

- Mogłem domyślać się, że coś się
dzieje. Ale szczegółów korumpowania sędziów nie znałem. Nigdy
nie byłem świadkiem dawania pieniędzy, ani ich nie dawałem -
zeznaje Andrzej Brzeziński i te słowa stoją w sprzeczności z tym,
co powiedział po pierwszym przesłuchaniu, kiedy przyznał się do
winy.

<!** Image 5 align=middle alt="Image 189829" >

Później jednak wyjaśniał, że
chciał za wszelką cenę uniknąć aresztowania. - Wiedziałem, że
jak wyjdę, to będę w stanie udowodnić, że to, co zeznają, jest
nieprawdą.

Na rozprawach latem ubiegłego roku nie
podawał konkretów, ale widać było, że na bilingach telefonicznych chce
oprzeć w dużym stopniu linię obrony. - Będę w stanie dowieść,
że opowieści N. (byłego wiceprezesa klubu - dop. red.) o tym jak
sędziowie nam pomagali są wynikiem jego wyobraźni, albo braku
pamięci - mówi Andrzej Brzeziński.

Wszystko zaczęło się kilka lat temu.
Janikowska Unia była wtedy klubem prowincjonalnym. Jednak futbolem
zainteresowało się kilku miejscowych przedsiębiorców oraz Andrzej
Brzeziński. Cel był jasny - awans do II ligi. Nie udawało się
kilka lat z rzędu. Unia przegrywała baraże z KSZO Ostrowiec czy
Piastem Gliwice. Jak się okazało w sądzie, te mecze też nie były
czyste. Za ostatni działacze mieli dać 40 tys. zł. Przejść
śląskiej drużyny im się nie udało, a decydującego gola stracili
z karnego.

<!** Image 6 align=middle alt="Image 189830" >

- Po meczu sędzia wyjeżdżając ze
stadionu i przejeżdżając obok nas pokazał wyciągnięty środkowy
palec - relacjonują działacze Unii.

Sprawa jest także ciekawa pod względem
obyczajowym. Andrzej Brzeziński relacjonuje choćby, że ze
zwolnionym trenerem klubu, także zamieszanym w korupcję Andrzejem
W. niemal się pobił. Mowa jest też o wędzonych węgorzach
zawożonych do Warszawy wysoko postawionemu działaczowi PZPN.

Burmistrz w związku z piłkarską
korupcją został zatrzymany w styczniu 2009 r. Zarzucono mu udział
w ustawieniu lub próbie ustawienia 23 meczów. Po zatrzymaniu
zadeklarował, że nie wystartuje w wyborach samorządowych. Później
zmienił zdanie i okazało się, że mieszkańcy wciąż mu wierzą.
Został wybrany w pierwszej turze.

Równolegle w Inowrocławiu wciąż
toczy się proces kilku arbitrów i działaczy w innej sprawie
korupcyjnej związanej z Unią Janikowo. Tam większość oskarżonych
poddała się dobrowolnie karze, ale kilku się nie przyznaje. Sprawa
dobiega końca.

<!** Image 7 align=middle alt="Image 189831" >

Sam klub gra obecnie w III lidze i mimo
mizernych finansów, spisuje się dzielnie. Zajmuje 10. miejsce, tuż
nad strefą spadkową. W przyszłym sezonie zostanie mu odjętych 10
punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!