W tych zmianach daty można by się dopatrywać niekonsekwencji czy wręcz niekompetencji. Ja jednak przyjmuje je z uznaniem, jako dowód społecznej odpowiedzialności. Wiele razy doświadczaliśmy w naszym otoczeniu żelaznej konsekwencji w zapowiedziach wyłączeń z ruchu mostów, wiaduktów i ulic. Tylko potem brakowało żelaznej konsekwencji w wykonywaniu prac w tych miejscach w szybkim tempie.
Wykonawca remontu w Samociążku - bydgoska firma Kormost - w porozumieniu z inwestorem - Zarządem Dróg Powiatowych - postępuje inaczej. Wiedząc o tym, jak most jest potrzebny nie panu staroście, tylko zwykłym ludziom i zdając sobie sprawę z aktualnego stanu robót, odkłada datę zamknięcia mostu, by rolnicy spokojnie dokończyli żniwa, a letnicy wakacje.
Jako mieszkaniec okolic drogi 254 (Brzoza-Mogilno), która na odcinku Brzoza-Łabiszyn jest w ostrej i mocno chaotycznej przebudowie od pół roku, z lekką zazdrością patrzę na to, co dzieje się w Samociążku.
