Stare prawa jazdy są nadal ważne - twierdzą prawnicy. Zastrzeżenia do ustawy po siedmiu latach od wejścia w życie to awanturnictwo - mówią urzędnicy.
Prawa jazdy - bez względu na termin ich wydania - zachowują ważność do czasu ich wymiany dokonywanej na koszt osoby do tego uprawnionej - twierdzą fachowcy na łamach „Gazety Prawnej”. Powołują się na zapisy ustawy, która nie przewiduje utraty ważności prawa jazdy w przypadku, kiedy nie wymienimy starego dokumentu na nowy w terminie określonym przez ministra infrastruktury.
<!** reklama left>Tylko do wydziału uprawnień komunikacyjnych bydgoskiego ratusza trafia co dzień około 10 zatrzymanych przez policję praw jazdy. Dla ich właścicieli oznacza to konieczność „wyrobienia” nowego dokumentu. - Kosztuje to 71 złotych plus 6,50 na znaczki skarbowe - informuje Edward Dobrowolski, dyrektor wydziału. - Dokładnych statystyk jednak nie ma. Nie prowadzi ich też Komenda Wojewódzka Policji. - Za jazdę z nieważnym dokumentem grozi 50 złotych mandatu i jego zatrzymanie - informuje Katarzyna Witkowska z biura prasowego komendy.
Co jednak będzie, jeśli okaże się, że ci kierowcy, którzy zostali złapani ze starym prawem jazdy jednak mogli poruszać się po drogach?
- Mamy ustawę i rozporządzenie, nikt jej nie zaskarżał przez siedem lat obowiązywania - twierdzi dyrektor Dobrowolski, w „cywilu” prawnik. Prawnicy żyją z różności poglądów i interpretacji. W tych kategoriach rozpatrywałbym te sprawę, ale wyciąganie czegoś po siedmiu latach to zwykłe bicie piany. Urząd ma wydać nowe prawa jazdy i to robi.
- O takie sprawy proszę pytać komendę główną, ona kontaktuje się na swoim szczeblu z ministerstwami, może tam wypracowano jakieś stanowisko - odsyła z kolei Katarzyna Witkowska.
- To sprawa dla prawnika pasjonata. Żeby odzyskać te pieniądze, trzeba zaskarżyć skarb państwa, przejść zapewne całą sądową drogę aż do NSA. Czy warto? - mówi prawnik. - To po prostu kolejna prawna niedoróbka, jakich w naszej legislacji pełno.