Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bój się bliźniego, jak siebie samego

Redakcja
Generalnie to jesteśmy przecież znakomici. Jakoś tam się w życiu umościliśmy, trochę się sami oszukujemy co do własnej doskonałości, a troszeczkę oszukujemy innych, kiedy chcemy zabłysnąć. I mamy wrażenie, że nam to wychodzi całkiem, całkiem... Tylko czasami, kiedy coś w nas pęka, wyłazi wszystko to, co tak bardzo chcemy ukryć. A wtedy robi się paskudnie, bo bez masek wyglądamy zdecydowanie nieciekawie. Tak jak bohaterowie „Rzezi” Romana Polańskiego. Filmu lustra dla rozchichotanej publiki. Czyli dla nas.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Generalnie to jesteśmy przecież znakomici. Jakoś tam się w życiu umościliśmy, trochę się sami oszukujemy co do własnej doskonałości, a troszeczkę oszukujemy innych, kiedy chcemy zabłysnąć. I mamy wrażenie, że nam to wychodzi całkiem, całkiem... Tylko czasami, kiedy coś w nas pęka, wyłazi wszystko to, co tak bardzo chcemy ukryć. A wtedy robi się paskudnie, bo bez masek wyglądamy zdecydowanie nieciekawie. Tak jak bohaterowie „Rzezi” Romana Polańskiego. Filmu lustra dla rozchichotanej publiki. Czyli dla nas.

Bo przecież Polański pokazał tylko najzwyczajniejszych zwyklaków na świecie. Dwa małżeństwa z klasy średniej - no, może jedno z trochę wyższej średniej - które pewnego dnia spotykają się, by w sposób kulturalny załatwić trudną sprawę. Tak jak każą wszelkie normy ludzi z klasy średniej i nie tylko. No i oglądamy cały taniec politycznej poprawności, popisy wzajemne i różne gierki, mające podkręcić własną pozycję i podminować pozycję przeciwnika. Kiedy jednak sytuacja się zaognia, konwenanse przestają się liczyć. Oglądamy wtedy festiwal całej naszej brzydoty - samolubstwa, lekceważenia innych, zakłamania. Najróżniejszych fobii, naiwności i pretensji do świata. I trochę to śmieszne, a trochę smutne, kiedy obserwujemy, jak ludzie wyzwalając się z gorsetu kultury, w którym wyrośli i który zmusił ich do przestrzegania pewnych norm, stają się brutalnie prawdziwi. Bo kto w takim momencie nie zastanawia się, co wypaliłby on sam w takiej sytuacji? I ile tej brzydoty siedzi w nas?

Roman Polański ekranizując tę sztukę mocno zaryzykował. Bo to jakby nie było, sztuka teatralna - na jeden pokój i cztery osoby. A to mało filmowa sceneria. I choć pan Roman stanął na głowie, dialog się skrzy, a my z zainteresowaniem czekamy, co będzie dalej, to jednak w pewnym momencie zaczyna nam brakować filmowego oddechu. Bo teatr to, niestety, inna foremka. Choć przyznać trzeba, że „Rzeź”, ze swoją głęboką satyrą jest autentycznie zabawna. Mówiąc szczerze, bawiłem się na niej lepiej niż na paru ostatnich komediach sezonu.

<!** reklama>No, a oglądamy opowieść o tym, jak para lepsza - adwokat i brokerka - przychodzi do pary gorszej (handlarza sprzętem agd i „pisarki”, czyli sprzedawczyni w księgarni) w temacie synów. Otóż syn lepszych walnął kijem syna gorszych i mocno go uszkodził. Obie pary chcą w cywilizowany sposób załatwić sprawę, a kończy się totalną rzezią. I co z tego, że tylko na słowa? Na żarciki, docinki, prowokacje i chamskie numery? Co ciekawe, w końcu walka trwa na wszystkich frontach. Między rodzinami, miedzy paniami, między facetami a kobietami, itd.

Cóż, to jak gładka kulturalna dyskusja obywateli państwa dobrobytu zmienia się w psychodramę, w której wszyscy wylewają swoje żale, oglądamy też z zażenowaniem. Bo przecież znamy to dobrze. I to budowanie własnej pozycji, i te wychowawcze błędy, i te głęboko poukrywane pretensje do partnera i świata... Oczywiście cały film trzyma się dzięki aktorom, którzy w takiej klaustrofobicznej konfiguracji pokazali wielki talent. Bo koncert superkwartetu - Jodie Foster, Johna C.Reilly, Kate Winslet i Christophera Waltza - przejdzie pewnie do filmowej klasyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!