Bocianowo jego fyrtlem stało się 10 lat temu. Kajetan Dunst od dziecka mieszka w Bydgoszczy. W tę część miasta przeprowadził się ze Wzgórza Wolności.
– Historią Bydgoszczy interesowałem się od zawsze, właściwie od czasów nawet przed szkołą podstawową. Jak przeprowadziłem się tutaj, zacząłem drążyć przeszłość tego miejsca. Najpierw od kamienicy, w której mieszkam, później budynek po budynku, okolica po okolicy. Udało mi się poznać wiele historii tego zakątka – opowiada Kajetan Dunst.
Swoją wiedzą o tym miejscu oraz pasją do fotografowania autor dopiero od niedawna dzieli się na Instagramie, gdzie prowadzi profil „Fyrtel Bocianowo”. – Przez bardzo długi czas nie było mi po drodze z mediami społecznościowymi. Do założenia konta namówili mnie koledzy i żona. Od prawie roku prowadzę profil, na który wrzucam zdjęcia z Bocianowa, żeby odczarować to miejsce uznawane za kompletnie nie nadające się do życia. Ludzie powoli zauważają, że jest tu potencjał – stwierdza.
Na profilu można zobaczyć zdjęcia, które są zapisem aktualnych inwestycji prowadzonych w okolicy, ale skupia się on przede wszystkim na dokumentacji historycznych ciekawostek, nieznanych zaułków czy wyjątkowych pamiątek po dawnych mieszkańcach.
Wirtualny spacer po osiedlu
– To są różne moje wykopaliska internetowe i archiwalne. Na podstawie odnalezionych tam informacji lub z opowiadań innych osób staram się „przekopać” to osiedle pod tym kątem. Częściej trafiam najpierw na historię lub na ciekawostkę, a później na potrzeby tego, co chce uwiecznić, wyruszam w podróż z aparatem – mówi autor profilu „Fyrtel Bocianowo”.
Kajetan Dunst fotografuje osiedle i zabiera w to miejsce obserwujących na Instagramie, ale nie tylko. Dwukrotnie, w ramach projektu „Londynek”, prowadził spacer historyczny po okolicy. Zainteresowanie nimi było spore – wielu ludzi chciało dowiedzieć się więcej o dotychczas nie do końca poznanym przez nich miejscu. Które miejsca na Bocianowie koniecznie trzeba odwiedzić?
– Okolice placu Kościuszki i Londynek – to najciekawsze fragmenty osiedla. Przez bardzo długi czas nie było tu dużo kamienic remontowanych, więc na nich można odnaleźć jeszcze wiele śladów przeszłości – zaznacza. Także dla niego, choć wie już o osiedlu wiele, wciąż zdarza się odnaleźć coś niezwykłego.
Tu wciąż jest wiele do poznania
– Największym odkryciem i zaskoczeniem było to, że plac Kościuszki do połowy XIX wieku pełnił rolę cmentarza w folwarku, który tu się wcześniej znajdował – opowiada z pasją K. Dunst.
Profil na Instagramie działa od niespełna roku. Jego autor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W swoim archiwum ma jeszcze wiele fotografii, którymi zamierza dzielić się z obserwującymi, choć przyznaje, że najpierw musi znaleźć czas na ich obrobienie i zredagowanie.
– Na pewno w dalszym ciągu będę publikował zdjęcia reliktów przeszłości – starych napisów czy szyldów – deklaruje autor. Co jeszcze uda się tu odkryć? Wszystkiego dowiemy się na instagramowym profilu.
