https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Blokują numer alarmowy. Ludzka głupota nie zna granic

Małgorzata Pieczyńska
Wielu z Państwa pewnie pamięta czeski serial „Szpital na peryferiach” i powiedzenie doktora Štrosmajera „Gdyby głupota miała skrzydła, latałaby pani jak gołębica!”. To określenie idealnie pasuje do tych wszystkich, którzy niepotrzebnie blokują numer alarmowy 112.

A jest ich dość sporo, bo aż 76 proc. spośród wszystkich zgłoszeń, jakie odebrali w ubiegłym roku bydgoscy operatorzy, była bezzasadna. Owszem, zdarzają się telefony od osób chorych psychicznie i tu, rzecz jasna, trudno wytłumaczyć im, by tego nie robiły. Jednak większość robi to z bezmyślności.

Kiedyś usłyszałam historię, która rozłożyła mnie na łopatki. Pewna pani gotowała szpinak. Był gorzki, więc wykręciła 112, bo obawiała się, że może się otruć. Ręce opadają. No cóż, kurtyna.

Dni wolne 2019 - kiedy wziąć wolne, żeby było ich jak najwięcej?

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
Słuchałem nagrań, podpiętych pod inny artykuł o 112 w dzisiejszym wydaniu i faktycznie, niektóre telefony są bezpodstawne, ale słychać, że operatorzy też popełniają błędy, bo niepotrzebnie wdają się w dyskusję. Druga sprawa, to jest chory pomysł, że operatorzy ze 112 pośredniczą w rozmowach, trzeba najpierw tłumaczyć wszystko operatorowi, a potem jeszcze raz to samo dyspozytorowi np. z pogotowia ratunkowego, w przypadku pożaru, czy nagłego zachorowania, np. duszności, liczy się czas, a żeby wezwać pomoc, trzeba ten czas tracić na podwójną rozmowę.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski