Biznes, rzemiosło i sztuka!

Najdroższe jachty kosztują ponad 100 milionów dolarów, najtańsze kilka tysięcy złotych. W budowę wszystkich wkładana jest pasja.

<!** Image 2 align=right alt="Image 121180" sub="Wczoraj rozpoczął się zlot wodniaków śródlądowych „53N, 18E - Ster na Bydgoszcz”. Na płycie Starego Rynku pojawiły się jachty / Fot. Dariusz Bloch">Wczoraj rozpoczął się zlot wodniaków śródlądowych „53N, 18E - Ster na Bydgoszcz”. Na płycie Starego Rynku pojawiły się jachty...

- Libra jest naszą nową konstrukcją - tłumaczy Romuald Chadaj, z toruńskiej stoczni Libra Yachts, jednej z trzech, i założonej przez samych żeglarzy. - Długość 9,6 metra, powierzchnia żagla 40 metrów kwadratowych, wysokość masztu 11 metrów. Łódź ma wszystko to, co potrzebne jest na morzu. Ma dobrze wyposażoną kuchnię, łazienkę z prysznicem. Wnętrze wykończone jest drewnem.

Libra równie dobrze daje sobie radę na pełnym morzu, jak i na jeziorach i kanałach. Zatem można ją zaliczyć do klasy śródlądowo-morskiej. Są jeszcze jachty szuwarowo-bagienne, morskie oraz oceaniczne. Toruńska firma może zaprojektować wszystkie z wymienionych. Wartość łodzi zależy od wielu czynników - jak się dowiedzieliśmy, najtańsze jednostki mogą kosztować ok. 6 tys. zł, najdroższe np. maltese falcon ponad 100 mln dolarów.

<!** reklama>- Tutaj pieniądze się nie liczą. Jeśli coś jest „żeglarskie”, to znaczy, że kosztuje dwa razy więcej - zdradza Katarzyna Bruzda, projektant jachtów. - Praktycznie można zrobić wszystko. W ostatnim czasie najbardziej popularnymi gadżetami są telewizory i odtwarzacze DVD. Trzeba dla nich znaleźć dobre miejsce. Sprzęt audio montowany jest już praktycznie na każdym jachcie.

Katarzyna Bruzda podkreśla, że sprzętu nawigacyjnego, niekiedy wartego po kilkaset tysięcy złotych, nie można traktować w kategoriach luksusowego gadżetu. Urządzenia te służą przecież do pływania. Natomiast, wyposażenie wnętrz, to już inna sprawa. Elementy drewniane podnoszą wartość jednostki nawet dwukrotnie. Niektórzy właściciele superłodzi korzystają z usług szkutników.

- Podczas produkcji jachtów miesza się ze sobą trochę biznesu, trochę rzemiosła i mnóstwo sztuki - dodaje Katarzyna Bruzda. - To są artyści, każdy z nich, budując łodzie, zostawia w nich trochę własnej duszy.

Nie mniejszą miłością swoje „skorupy” darzą posiadacze łodzi silnikowych. Właściciele motorówek narzekają jednak, że miejsc do pływania jest coraz mniej - na wielu akwenach wprowadzono strefy ciszy.

- Moja łódź ma silnik Yamahy o mocy 80 koni, osiąga prędkość ponad 70 kilometrów na godzinę - mówi z dumą pan Marek i doradza. - Zanim ktoś zdecyduje się na kupno łodzi, musi wiedzieć, ile osób będzie na niej pływało. Powinien też wziąć po uwagę to, czy załoga zamierza na niej nocować. Jeśli nie, to łódź nie musi mieć kabiny.

Warto też zastanowić się nad tym, czy łódź spełniać będzie tylko funkcję rekreacyjną, czy może będzie wykorzystywana do uprawiania narciarstwa wodnego. Wtedy trzeba zdecydować się na kupno silnika o większej mocy.

- Na koniec pozostaje już tylko montaż ekskluzywnego wyposażenia, na przykład drewnianego wykończenia - wyjawia pan Marek.